Rasy

Chart polski – władca stepu

Stworzony do pogoni za zwierzyną na bezkresnych stepach, dumny i wrażliwy chart to nie tylko kanapowiec, to nie tylko pies-wiatr, lecz cudowny kompan do wspólnych przygód i wędrówek.

Fot. K. Rożko

Jeśli jesteś przyzwyczajony do wędrówek po lasach lub w terenie górzystym, ujrzenie po raz pierwszy prawdziwego, rozciągającego się aż po horyzont stepu – jak w piosence z „Przygód Pana Michała”: „którego okiem, nawet sokolim nie zmierzysz” – będzie dla ciebie zapewne niesamowitym, niemal mistycznym przeżyciem. Być może poczujesz, jakbyś wreszcie stał się prawdziwie wolny, nieskrępowany żadnymi ograniczeniami. Najchętniej wsiadłbyś na konia i pogalopował prosto przed siebie. A może wręcz przeciwnie: brak jakichkolwiek wyraźnych punkt w orientacyjnych poza słońcem na nieboskłonie, niczego, na czym można by zawiesić oko i dzięki czemu można by ocenić odległość, zrodzi w tobie nieokreślony niepokój.

Step jest płaski

Step to ziemia pod stopami i niebo nad głową. I jest jeszcze duch stepu – wiatr, który nadlatuje z daleka, omiata lekko trawy i leci hulać dalej. Żeby zrozumieć charta polskiego powinieneś poczuć magię stepu. To tutaj bowiem zrodził się chart polski. Step zaklęty jest w jego w krwi i kościach.

Od wielu wieków jednym z ulubionych zajęć polskiej szlachty były polowania na stepie. Myśliwi podróżowali konno, często w towarzystwie wozów i służby. Bronią używaną do polowania były charty.

Samo słowo „chart” znane jest na całej Słowiańszczyźnie, ale jego pierwotna etymologia nie jest pewna.

Wysuwane są tutaj różne hipotezy. Jedna z nich mówi, że ma ono ten sam rdzeń co słowo „skory”, co miałoby zatem stanowić nawiązanie do szybkości tych psów. Chart był przede wszystkim psem użytkowym, a nie tylko domowym pupilem. Był jednak nie tylko narzędziem, ale i wsópłpracownikiem, wysoko cenionym za swoją szybkość, zwinność i odwagę.

The Empress Josephine and the Fortune Teller, 1836 by Sir David Wilkie

Potomek chartów orientalnych

Korzenie chartów polskich sięgają Wschodu; ich bliskie pokrewieństwo z chartami orientalnymi potwierdzają m.in. występujące w rasie umaszczenia, takie jak domino, trójbarwne czy czarne podpalane, spotykane również u saluki.

W średniowieczu Europejczycy handlowali z ludami azjatyckimi, a na ziemiach polskich spotykały się znaczące szlaki handlowe wiodące ze wschodu na zachód i z północy na południe. Również konie i psy docierały do Polski wraz z kupcami. Z pism średniowiecznych jasno wynika, że z chartami polowano w Polsce już w XII i XIII wieku. (Pierwsze wzmianki znajdujemy już w kronikach Galla Anonima).

Królowie i szlachta utrzymywali w swoich psiarniach duże grupy tych psów jeszcze do XIX wieku. Z chartami polowano na zające, lisy, dziki, wilki, a także suhaki i dropie. Za czasów swojej największej potęgi, czyli Unii Polsko-Litewskiej, Rzeczpospolita Obojga Narodów rozciągała się od obszarów nadbałtyckich aż po zachodnią Ukrainę i Morze Czarne. Charty żyjące na różnych terenach różniły się nieznacznie wyglądem. Psy z Polski środkowej, o bardziej zróżnicowanym środowisku, były nieco mniejsze i lżejsze w porównaniu do większych i bardziej wytrzymałych zwierząt używanych na ukraińskich stepach.

Jakie były staropolskie charty można dowiedzieć się studiując polską sztukę i literaturę. W XIX wieku szczególnie Juliusz Kossak, Józef Brandt i Alfred Wierusz-Kowalski przedstawiali na swoich obrazach i grafikach wygląd rasy i jej zachowanie podczas polowania. Chart na smyczy albo tzw. smycz chartów (nazywano tak dwa lub trzy, specjalnie dobrane, razem utrzymywane i razem polujące charty), chart w pogoni za zającem, lisem lub wilkiem na tle stepowego krajobrazu. Porównując te dawne wizerunki chartów ze współczesnymi przedstawicielami rasy można stwierdzić, że cechy typowe dla rasy – nie tylko eksterier, ale też jej mimika, gesty i postawy – doskonale się zachowały po dziś dzień.

Zawdzięczamy to olbrzymiemu wysiłkowi miłośników rasy, którzy nie pozwolili jej zaginąć w trudnych czasach, gdy wszystko, co związane ze szlachtą, było uważane za wrogie jedynie słusznej ideologii. W literaturze staropolskiej charta polskiego określa się jako charta „krajowego” lub „pospolitego” – „naszego charta”.

Chart przedstawiany jest jako pies duży i solidnie zbudowany, którego szata jest na ogół krótka, ale dłuższa na ogonie i na tylnej stronie ud. Każdy też słyszał o słynnym sporze o Kusego i Sokoła, opisanym w „Panu Tadeuszu”. Zmiana warunków politycznych i ekonomicznych (m.in. parcelacja gruntów) pod koniec XIX wieku doprowadziła do upadku kultury utrzymywania chartów przez szlachtę i magnaterię. Najdłużej ta tradycja ostała się na Podolu i Ukrainie.

Następnie wojny światowe położyły kres temu, co jeszcze pozostało. W czasie wojen opustoszały zamki i dwory. Budynki zostały zrujnowane, a dziedzińce porosły chwastami. Tam, gdzie wcześniej rozbrzmiewało radosne szczekanie, a ogony wachlowały w radosnym oczekiwaniu na łowy, tam teraz tylko wzdychał wiatr. Jakby nie dość było tych zniszczeń, milicja, wojsko i myśliwi otrzymali zadanie eksterminacji z kraju wszystkiego, co przypominało szlachtę, w tym także chartów.

Południowo-wschodnie regiony Polski (obecnie zachodnia Ukraina) przeszły pod panowanie Związku Radzieckiego i cenna populacja psów pozostała za granicą.

Skazany na zagładę, ocalony przez kłusowników

Ocalałe charty tułały się po polskiej wsi. Zaczęli je przygarniać i pokątnie rozmnażać – aczkolwiek nie zawsze w czystości rasy – chłopi. Chart otrzymywał od chłopa skromny posiłek (często chleb z mlekiem) oraz budę, a w zamian odpłacał się, pokazując na co go stać na polowaniu. Jednak oficjalnie w nowej polityce nie było miejsca dla chartów. Wprowadzono zakaz polowania z chartami i ich mieszańcami, który zresztą obowiązuje do dziś, a trzymanie charta lub jego mieszańca wymaga zezwolenia lokalnych władz.

Można jednak powiedzieć, że, paradoksalnie, do przetrwania chart w przyczynili się ludzie, którzy powinni ich nienawidzić, jako symbolu ucisku ze strony warstw uprzywilejowanych. Jednak ostatecznie sprawny łowca, jakim jest chart polski, nie miał paść ofiarą polityki. Po wojnie rasę utrzymywali i po cichu rozmnażali kłusownicy.

Wreszcie, po trzech dekadach oficjalnego nieistnienia, charta powoli zaczęto przywracać do dawnej wartości, jako cenny element staropolskiej kultury. W latach 70. grupa entuzjastów podjęła wysiłek ocalenia i restytucji rasy. Zewidencjonowano istniejącą populację. Ze wsi i od kłusowników pozyskiwano osobniki, których cechy najbardziej pasowały do dawnych opisów i wizerunków chartów polskich. Trochę psów udało się też zebrać z teren w za wschodnią granicą.

Praca hodowlana nad rasą ponownie ruszyła. W oparciu o literaturę i ikonografię Hanna Lipińska i Małgorzata Szmurło opracowały wzorzec rasy. W 1981 roku otwarto księgę wstępną, do której początkowo wpisano 30 psów.

W roku 1989 chart polski został oficjalnie uznany przez FCI, jako czwarta polska rasa. Pełne uznanie rasy przez FCI nastąpiło w 2001 r.

W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX w. popularność rasy wzrosła. Nadal jednak chart polski nie jest rasą popularną. Według informacji podanych przez panią Martę Kościańską, Wiceprzewodniczącą Klubu Charta Polskiego, obecnie żyje w Polsce około 600 chartów polskich, choć dokładna liczba nie jest znana.

Aktywnych hodowli w kraju jest kilka. Mioty nie rodzą się często (zaledwie kilka w roku). Charty polskie są utrzymywane i hodowane w wielu krajach. Na przestrzeni lat były eksportowane do Niemiec, Austrii, Francji, Belgii, Holandii, Danii, Norwegii, Szwecji, Finlandii, Włoch, Stanów Zjednoczonych i Kanady. Rasa zaczęła być rozpoznawalna na świecie dzięki pokazywaniu jej na najważniejszych w Europie wystawach oraz biegach terenowych i torowych. Najwięcej miotów poza granicami Polski urodziło się w Finlandii, Niemczech, Włoszech oraz USA.

W Polsce funkcjonuje Klub Charta Polskiego przy Zarządzie Głównym ZKwP. W ramach swojej działalności organizuje on wystawy klubowe oraz Próby Pracy Smyczy, prowadzona jest także strona internetowa i akcje promujące rasę.

Fot. K. Rożko

Pełen rezerwy wobec obcych

Chart polski to pies rosły i krzepki. W rasie występuje wyraźny dymorfizm płciowy – samce są większe i mocniejsze od suk, ale w wyglądzie każdego charta polskiego surowa elegancja psa użytkowego łączy się ze szlachetnością i arystokratycznym wyrazem typowym dla chartów. Jeśli chodzi o charakter występują znaczne różnice między osobnikami. Za cechy typowe dla rasy można uznać pewną wrażliwość, intensywność i szybkość reakcji na bodźce.

W przypadku psa, który ściga robiącego nagłe zwroty zająca, warunkiem udanego polowania jest wrażliwość i błyskawiczne reakcje na nagłe ruchy zwierzyny. Dlatego chart może nagle wystrzelić jak strzała, gdy zauważy ruch w zasięgu wzroku.

To wyczulenie zmysł w i niski próg reakcji na bodźce wizualne mogą sprawić, że pies np. nagle odskoczy, gdy kątem oka zauważy nieoczekiwany ruch „zza pleców”. Nie należy tego przypisywać lękliwości, lecz po prostu specyficznej konstrukcji układu nerwowego.

Wobec domowników chart polski jest czuły i kochający. Swoją wierność i przywiązanie do rodziny potrafi okazywać bardzo ostentacyjnie, np. mocno się przytulając czy trącając nosem. Względem obcych ludzi chart polski jest powściągliwy i pełen rezerwy czy wręcz nieufny. Poszczególne osobniki mogą różnie reagować na osoby wkraczające na domowe terytorium, wykazując od obojętności po agresję.

Po ocenieniu intencji nowoprzybyłego i stwierdzeniu, iż jest on nieszkodliwy, pies uspokaja się i może nawet zacząć przyjaźnie łasić się do gościa.

Rezerwy charta polskiego nie należy mylić z lękliwością. Ponieważ został wyhodowany jako pies pracujący, nie rozwinęła się w nim typowa dla wielu ras do towarzystwa otwartość względem ludzi ani chęć bycia głaskanym przez każdą napotkaną osobę.

Biegacz z powołania

Chart polski uwielbia ruch i przebywanie na świeżym powietrzu. Jego szata jest odporna na warunki atmosferyczne i dość dobrze znosi deszcz i wiatr oraz mróz. Zimą w razie potrzeby wyrasta mu gęsty podszerstek. Jednak choć zimą lepiej znosi zimno niż inne charty krótkowłose, nie powinno się go trzymać na zewnątrz. W domu chart polski jest cichy, spokojny i nienarzucający się, dzięki czemu doskonale radzi sobie także żyjąc w mieszkaniu – oczywiście pod warunkiem zapewnienia mu odpowiedniej dla rasy aktywności.

Fot. K. Rożko

W rasie występuje instynkt stróżowania, którego intensywność jest indywidualna. Tendencja ta może się nasilać wieczorem i nocą; wiele psów wieczorami przejawia tendencję do przesiadywania przez długi czas na podwórzu i rozglądania się, czy nie pojawi się coś podejrzanego.

Naturalnie wszystkie charty polskie mają bardzo silny popęd łowiecki. Kiedy są poza domem, wydają się ciągle skanować otoczenie w poszukiwaniu zdobyczy. Chart polski popędzi za wszystkim, co tylko szybko się porusza w jego polu widzenia. W końcu jego życiową misją jest ściganie zwierzyny. Najbardziej posłuszne osobniki rozpoczynają pościg tylko za przyzwoleniem właściciela, ale takie ułożenie charta jest naprawdę dużą sztuką, dlatego z reguły właścicielom chartów polskich nie poleca się puszczania psów luzem w miejscu, w którym może im grozić niebezpieczeństwo, np. w pobliżu ulicy.

– Pamiętajmy, że selekcja hodowlana opierała się na utrwalaniu cech użytkowych, czyli szybkości i zręczności w pościgu za zdobyczą – mówi Marta Kościańska, sędzia i hodowczyni chart w polskich, wiceprzewodnicząca Klubu Charta Polskiego. – Chociaż obecnie w kraju polowania z chartami są prawnie zabronione, a posiadanie, hodowanie chartów i ich mieszańców wymaga zgodnie z prawem łowieckim zezwolenia właściwego starosty, burmistrza czy prezydenta, to instynkt pogoni jest silnie utrwaloną cechą u każdego z nich. Podczas nauki i spotkań z psimi przyjaciółmi wybierajmy tereny bezpieczne, z dala od traktów komunikacyjnych. Nasz chart, nawet radośnie bawiący się z innymi psami, doskonale widzi, co dzieje się wokół. Dostrzega poruszające się w znacznej odległości od niego obiekty i chętnie uda się za nimi w pościg. Zainteresować go może inny pies, kot, a czasami porwane przez wiatr kawałki folii czy liście.

– Nauczmy się skupiać jego uwagę na sobie, stosując nagradzanie – radzi pani Marta. – Nauka nie może być monotonna, gdyż chart nie jest zbyt cierpliwym uczniem. Właściwa motywacja, urozmaicanie ćwiczeń, a także przerwanie ich odpowiednią porcją zabawy z innymi psami, przyniosą oczekiwane efekty. U młodych psów doskonale sprawdzą się zabawy z wykorzystaniem gałęzi z listkami, kija ze sznurkiem lub gumką, na końcu której umieszczone są foliowe paski. To proste narzędzie treningowe skupia uwagę malucha i jest świetnym przygotowaniem do przyszłych startów w imprezach biegowych.

Chart polski jest wrażliwy i emocjonalny, a równocześnie dosyć mocny psychicznie. Jest inteligentny i szybko uczy się nowych rzeczy – choć z pewnością nie tylko tych, których chciałby nauczyć go właściciel. Jednak wbrew panującej powszechnie opinii na temat chartów, odpowiednio wychowany polski chart jest zaskakująco posłuszny swojemu właścicielowi. Już jako szczenię pokazuje siłę charakteru, ale jeśli jest prowadzony z konsekwencją, wyrasta na fantastycznego towarzysza.

Fot. K. Rożko

Sportowiec

Z chartami polskimi można brać udział w takich typowo charcich aktywnościach jak wyścigi torowe i biegi terenowe. Szczególnie biegi terenowe to sztandarowy sport chartów polskich, ponieważ najlepiej zaspokajają drzemiące w nich pragnienie pogoni.

Chart polski potrzebuje dużo ruchu na świeżym powietrzu, a oprócz treningów należy zapewnić mu także ruch innego typu, np. bieg przy rowerze, spacery i swobodne bieganie.

– Chart polski to świetny pies sportowy – mówi sędzia i wieloletnia hodowczyni tej rasy Małgorzata Szmurło. – W typowo „charcich” sportach doskonale sprawdza się w coursingu. Jeśli jednak ktoś chciałby mieć psa podążającego za wabikiem „jak po sznurku”, niech lepiej sprawi sobie whippeta. „Polak” zawsze będzie starał się przewidzieć, gdzie też „zając” spróbuje uciec. Odetnie mu drogę do krzaków, skróci zakręt, żeby jak najskuteczniej upolować wabik.

– Najlepiej i najskuteczniej poluje ze znanym towarzyszem, którego darzy zaufaniem – kontynuuje pani Małgorzata. – Dlatego nie odpowiada mu zmiana partnerów na coursingu i zwyczajowe losowanie par. Z nieznanym psem może w ogóle nie współpracować, biegnąc tak jakby był sam. Może też próbować odgonić „intruza” od wabika czy też samemu zrezygnować z biegu. Historycznie bowiem polujące charty – a jeszcze niedawno były nimi polskie charty – utrzymywano parami lub trójkami i tylko tak zabierano na polowanie. Charty skutecznie polowały, bo znały się, lubiły, miały do siebie zaufanie i bezbłędnie współpracowały. Dlatego też idealnym sportem dla chartów polskich są próby pracy – zawody terenowe, w których punktuje się razem parę lub trójkę chart w – czyli „smycz”. W tej konkurencji polaki są bezbłędne. Natomiast rzadko któremu chartowi polskiemu odpowiadają wyścigi torowe. Ścisk, tyle psów na torze i najważniejsza niedogodność – nie pozwalają skrócić trasy. Psy tej rasy można czasem spotkać w innych dyscyplinach.

– Charty polskie odnajdują się nie tylko w wyścigach – mówi pani Małgosia – z powodzeniem i wyraźną przyjemnością ćwiczą agility, niektóre z nich uzyskiwały wysoką punktację z posłuszeństwa, startują także w canicrossie. Chart polski i jego właścicielka ukończyli nawet bardzo trudny bieg przełajowy Hard Dog Race.

Fot. K. Rożko

Żyjąca pamiątka przeszłości

Chart polski to część polskiej kultury i wspomnienie dumnej przeszłości Polski. Był naocznym świadkiem kolejnych etapów burzliwej historii naszego kraju. Mieszkał w szlacheckich rezydencjach, grzejąc się przed kominkiem, a potem został wypędzony i prześladowany. Przygarnięty przez kłusownika, odwdzięczył mu się tym, co potrafi robić najlepiej. Dopiero w ciągu ostatniego półwiecza został ponownie doceniony. Jednak życie uległo zmianie i nie ma już powrotu do przeszłości.

Chart nie będzie już nigdy ścigał stepowej zwierzyny. Jego nowi właściciele nie zawsze mogą się pochwalić herbem i udokumentowanym pochodzeniem sięgającym wielu pokoleń. Jednak miłość i podziw, którymi darzą swego charta, pozostają niezmienne. I na dowód tego starają się zachować charta takim, jaki był niegdyś.

CHART POLSKI W PIGUŁCE

Klasyfikacja FCI: grupa X – charty

Pochodzenie: Polska

Wielkość: pożądana wysokość w kłębie u suk 68-75 cm, u samców 70-80 cm

Waga: 25–35 kg

Szata: krótka. Włos w dotyku sprężysty, dość twardy, ale nie drutowaty, ani niejedwabisty. Niejednakowej długości na tułowiu: na kłębie włos dłuższy, na bokach, mostku i kończynach jest najkrótszy, brzuch pokryty delikatnym i rzadkim włosem. Na tylnej stronie ud i na spodniej stronie ogona włos jest dłuższy, ale też twardy. Portki i pióro wyraźne.

Maść: Wszystkie kolory są dopuszczalne. Brzegi powieki wierzchołek nosa są czarne lub ciemne; jedynie przy maściach rozjaśnionych, jak beżowa lub błękitna, wierzchołek nosa jest odpowiednio beżowy lub błękitny.

Długość życia: 10–12 lat

Zdrowie: Generalnie rasa bardzo zdrowa i odporna. Problemy zdrowotne występują rzadko, psy tej rasy narażone są głównie na urazy. Koniecznym jest przeprowadzanie badań kontrolnych serca i oczu w związku z pojedynczymi przypadkami występowania w populacji kardiomiopatii rozstrzeniowej serca i postępującego zaniku siatkówki oka. Psy chore powinny być eliminowane z hodowli.
Jako psy o głębokiej klatce piersiowej charty mogą być narażone na rozszerzenie i skręt żołądka, dlatego bardzo ważne jest by nie biegały przez min. 2 godz. po jedzeniu. Dzienną dawkę pożywienia najlepiej podzielić na dwie porcje. Charty bywają też nadwrażliwe na anastetyki.

Pomocy udzielili: Marta Kościańska, Barbara Sroka, Monika Stogowska i Małgorzata Szmurło.

Przydatne linki: Klub Charta Polskiego:

www.klubchartapolskiego.zkwp.pl

Podkomisja ds. Wyścig w Chart w GKSP: www.wyscigi.zkwp.pl

Oficjalna baza rodowod w: chartpolski.breedarchive.com Prywatna baza: chartypolskie.pl

Reklama



Podobne artykuły