SportObedienceŻycie z psem

Siła delikatności: Jak osiągnąć wybitne wyniki w pracy sportowej z psem wrażliwym!

Gdy zobaczyłam po raz pierwszy mojego bordera pomyślałam, że będzie to szczególny pies. Nie sądziłam, że aż tak! Wyjątkowo delikatny („przepraszam, że żyję”), niezwykle skupiony na poruszających się obiektach („mam prawdziwą misję do wykonania”), niechętny do jedzenia („zjem kiedy indziej”). Czy ja naprawdę wzięłam psa DO SPORTU? Mimo wielu przeciwności dziś startujemy w klasie 3. Poznaj klucz do serca wrażliwca.

Fot. Angel Luciano

Pewnie część z was dobrze to zna. Wielkie plany, duże nadzieje związane z nowym czworonogiem, a później… gorzkie rozczarowanie. Pies nie okazał się takim, jakim chcielibyście go widzieć. I możemy wstawić tu wszystko: zbyt wrażliwy, zbyt strachliwy, zbyt powolny… Treningi to męka. Frustracja rośnie. Zamiast przygotowywać się do zawodów, ciągle tkwicie na samym początku drogi. Aby ruszyć z miejsca, potrzebne są wam narzędzia – klucze, nie tylko do wrażliwej głowy, ale i delikatnego serca.

Plusy wrażliwego psa:

  • jest bardziej wyczulony na nastrój przewodnika, przez co zmusza do ciągłej pracy nad sobą,
  • często wystarczy tylko odpowiednie spojrzenie, aby przekazać, że coś jest nie tak,
  • szybciej pokaże, że w treningu są błędy lub mamy nieodpowiednie podejście,
  • często bardziej respektuje sprzęt obi – nie wpada w przeszkodę czy pachołek.
Klucz nr 1: Angażuj (się) w nagrodę

Każdy wie, że nagroda w szkoleniu jest ważna. Ale już nie każdy zdaje siebie sprawę, że często kawałek parówki to za mało, i może ona nie być dla naszego psa wzmocnieniem za wykonane zadanie. Szukaj zatem tego, co Twój pies pokocha. Odkryj, co mu najbardziej smakuje. Pasztet? Kurczak? Kawałki marchewki? Wydając nagrodę, nie zapomnij dodać do tego emocji i ruchu. Niech Twój pies poczuje, że Ty również fantastycznie się bawisz. Przecież smakołyk może uciekać, można się do niego ścigać lub łapać go w locie. Jeśli sprawisz, że Twój pies zaangażuje się w zdobywanie nagród, masz już tylko krok do tego, aby zrozumiał, że to ćwiczenia prowadzą do nagród. Jego miłość do obedience niewątpliwie wzrośnie. Poszukaj również atrakcyjnych dla Twojego psa zabawek: polar, futro z królika czy może owcze? Piłka na sznurku czy na amortyzatorze? A może Twój pies oszaleje na punkcie zabawek na długich linkach? Warto próbować!

Klucz nr 2: Planuj co, jak i gdzie będziesz ćwiczyć

Dobre przygotowanie to połowa sukcesu. Poza tym łatwiej wtedy o regularne treningi i wyrabianie w sobie dobrych nawyków. Pozostań przy tym elastyczny. Jak już ćwiczysz – to z psem, nie z planem.

Klucz nr 3: Przeplataj

Trudne elementy z łatwymi, wysyłania z pracą w bliskości, statykę z ćwiczeniami biegowymi. Równowaga i różnorodność na pewno pozwolą bardziej zaangażować Twojego psa we wspólną pracę.

Klucz nr 4: Pozwól mu poczuć

Pozwól mu poczuć, że ma wpływ na trening. Wiele psów doceni użycie klikera, a zachowanie oferowane zawsze będzie tym „mocniejszym”.

Klucz nr 5: Przekierowuj zamiast karać

Twój pies nie trafił do kwadratu, nie znalazł koziołka w trawie? Zatrzymaj go i pokaż, o co chodzi – wyślij raz jeszcze. Zwróć uwagę, aby nagrodzić psa za zatrzymanie. Dlaczego? Ponieważ wtedy czworonóg nie będzie gasł po komendzie „czekaj”, a wręcz zapewni mu to dobry nastrój i chęć do dalszej pracy.

Klucz nr 6. Nagradzaj chęci

Jeśli widzisz, że pies się stara i próbuje „coś” zrobić, to jest to ważniejsze niż technika czy detale. A te zdołasz szybko nadrobić, jak tylko zbudujesz u psa przekonanie, że kocha treningi.

Klucz nr 7: Zarządzaj treningiem

Zarządzaj treningiem tak, aby sprzyjał uczeniu się i był możliwie najbardziej efektywny. Co to oznacza? Że pies powinien czuć się komfortowo (lekkie śniadanie, spacerek przed treningiem, woda do picia). Dobremu samopoczuciu sprzyja ponadto robienie krótkich, ale urozmaiconych sesji, luzujących przerw (na zabawę, wąchanie, krótkie przejście się lub memłanie piłki).

Klucz nr 8: Pomóż psu, jeśli sobie nie radzi

Nie czekaj, aż się sfrustruje. Z frustracją może bowiem przyjść zniechęcenie, a tego musimy unikać, jeśli chcemy, aby nasz pies stał się czworonożnym miłośnikiem obi.

Klucz nr 9: Unikaj robienia wielu powtórek z rzędu

To nie sprzyja nikomu, a już w szczególności psom wrażliwym: „Czy zrobiłem coś nie tak, skoro robimy to jeszcze raz?!”

Klucz nr 10: Ogranicz rozproszenia

Po to, abyście razem ze swoim psem mieli wiele sukcesów. Dlatego jeśli Twojego wrażliwca przeraża ruch uliczny czy tłum ludzi, zrób listę mniej strasznych miejsc i najpierw potrenuj tam. Dopiero stopniowo przenoś się w trudniejsze rejony. To pozwoli Ci zbudować narzędzia, które wykorzystasz później, gdy zajdzie taka potrzeba.

Klucz nr 11: Obserwuj psa i naucz się zauważać zmiany nastroju

Co sprawia mu przyjemność, a czego nie lubi? Na przykład wielu przewodników jest przekonanych, że ich pies lubi dotyk jako formę nagrodę, podczas gdy ten próbuje rąk unikać. Czasem obserwuję niekomfortowe dla czworonoga, bo zbyt mocne, wyszarpywanie zabawki. Wiele psów traci z kolei na wyrazie, bo wciąż jesteśmy z ich pracy niezadowoleni… Takie informacje mogą wnieść wiele do Waszych treningów. I nie bój się przerwać sesji, gdy coś dzieje się nie po Twojej myśli. Chwila oddechu przyda się na weryfikację planu.

Klucz nr 12: Daj jemu i sobie czas!

Psy dość długo dojrzewają. Mój Wei dopiero około 4. roku życia naprawdę się otworzył na mnie, treningi, obedience. Dopiero teraz jest też w stanie się bardziej kontrolować i cieszyć ze wspólnej pracy.

Klucz nr 13. Uśmiechaj się

To naprawdę działa.

Fot. Baptist Standaert

Od teorii do praktyki

Delikatne psy w ćwiczeniach dynamicznych mogą znieść o wiele więcej obciążeń niż w ćwiczeniach statycznych. W tych ostatnich najczęściej wyzwaniem dla psiaka jest bliskość przewodnika i „nuda”, czyli mała intensywność. Omówię więc trzy ćwiczenia, aby łatwiej było zobrazować pracę z psem wrażliwym, ale również chcę Wam bardziej przybliżyć moją szkoleniową filozofię.

Zmiany pozycji

To bardzo ważne, a przy tym wymagające ćwiczenie. Pojawia się już w zerówce. Od psa wymaga wielkiej precyzji i koncentracji, a żeby to osiągnąć, musimy sami poukładać sobie to ćwiczenie w głowie. Aby uzyskać komplet punktów za to ćwiczenie, pies musi nie tylko wykonać zmiany (siad, waruj, stój), ale też nie przesunąć się przy tym w żadną stronę. Dlatego zawodnicy „kotwiczą” psa na tył lub na przód. Oznacza to, że pies podczas zmian wykonuje ruch do zmian pozycji swoją przednią lub tylną stroną ciała. Są rasy, które mają predyspozycje do danego stylu. Psy, które „wolą” pracować tyłem to psy, które mają sylwetkę wpisaną w kwadrat i/lub są bardzo skoczne. Tu wymienię terriery, owczarki belgijskie i australijskie. Oczywiście to tylko „tendencja” i bardzo wiele zależy od samego osobnika, a jeszcze więcej od… przewodnika. Bo prawda jest taka, że jeśli podoba nam się dany styl i odpowiednio się uprzemy, to nauczymy psa wykonywać każdy ruch, do jakiego jest fizycznie zdolny.

Jak sprawdzić, jaki „styl” preferuje Twój pies? Po pierwsze staram się zaobserwować w różnych sytuacjach życia codziennego, jaką technikę pies sam wybiera, siadając (podciąga zadek czy „gibie się” do tyłu?). Drugim testem jest rozkręcenie psa podczas uciekania za smakiem zamkniętym w dłoni, siad i nagłe zjechanie smakiem w dłoni do dołu. Wtedy widzimy, czy pies przyjmuje pozycję waruj, wyrzucając przód, czy odrzucając tył.

Zmiany warto sobie pogrupować i w ten sposób je ćwiczyć. Najczęściej zaczynamy od zmiany siad – waruj. Jest to para, którą mamy w pierwszych dwóch klasach (0, 1). W klasie 2. i 3. dochodzą nam kolejne pary, które warto zacząć ćwiczyć już wcześniej. Są to stój – waruj i siad – stój.

Na co zwrócić uwagę u wrażliwca? Będąc blisko psa – a tego wymaga początkowy etap ćwiczenia, serwujemy mu niezłe obciążenia (tzw. presję). Dlatego, aby pomóc wrażliwemu psu uporać się z zadaniem, po kilku zmianach zwolnij go do wyrzuconej nagrody. Taka przerwa pozwoli oddalić się od nas, a co za tym idzie – odetchnąć. Po kilku takich „odesłaniach” wracamy do ćwiczenia.

Chodzenie przy nodze

Ćwiczeniem, które zawiera w sobie najwięcej elementów, a jednocześnie przepięknie potrafi „ujawnić” stosunek psa do ćwiczeń, jest chodzenie przy nodze. I w tym ćwiczeniu możemy wyróżnić rasy, którym łatwiej przychodzi trzymanie się blisko przewodnika, jak i psy, którym przychodzi to trudniej. Generalnie mistrzami chodzenia są owczarki belgijskie, niemieckie oraz kelpie. Gorzej z tym ćwiczeniem radzą sobie bordery. Dlaczego? Ponieważ te wrażliwce zostały wyhodowane do pracy na odległościach, wolą więc być dalej od przewodnika. Aby lepiej zrozumieć proces nauki chodzenia przy nodze, podzielimy to ćwiczenie na dwie równoległe drogi.

Disneyland, czyli wartość bycia przy nodze

Aby pies chciał być przy lewej nodze, musimy przekonać go, że najfajniejsze rzeczy dzieją się właśnie tam. Staramy się więc kilka razy dziennie wydawać przy lewej nodze (na szwie spodni) całą serię pojedynczych smaków. Uważaj tylko, gdzie wydajesz smaki, bądź w tym konsekwentny i jasny. Jeśli twój pies wyprzedza nogę, to prawdopodobnie nagradzasz go w złym miejscu.

Wyzwaniem, które warto podjąć dla dobra pięknego chodzenia przy nodze, jest również zabawa w pozycji zasadniczej. Jednym słowem, tworzymy Disneyland, do którego pies chce wracać.

Kolejnym narzędziem do budowania zaangażowania i koncentracji w ruchu jest podążanie. Pies nie idzie przy nodze, więc i przewodnik ma „luźniejsze” podejście. To sprzyja łatwiejszemu osiągnięciu pięknego wyrazu pracy, który płynnie „przenosimy” do pozycji przy nodze. Wszystko ma się odbywać w ruchu, bez zatrzymywania. Nagrodę wydajemy oczywiście przy swoim lewym biodrze.

Technika, czyli granice

Jednym z bardziej lubianych ćwiczeń w technice chodzenia jest uczenia psa pracy zadu, podczas gdy przednie łapy trzyma na misce. To nie znaczy, że nauka obędzie się bez trudności. Na pierwszą przeszkodę – strach przed wejściem na nowy przedmiot – możemy się natknąć już na starcie.

Co zrobić? Zadbaj o nastrój psa i podziel wszystko na malutkie kawałki. Do tego będziemy potrzebować dużo smakołyków. Zacznij cieszyć się i nagradzać psa nawet, nim jeszcze odważy się stanąć na misce. Chodzi o to, aby nie czuł presji, że musi coś zrobić.

Psy wrażliwe tego nie znoszą – potrafią wtedy wyłączyć się, odejść i wąchać trawę, co najczęściej odbierane jest jako poszukiwanie zaginionego smaczka w trawie… Ale może to być też psia strategia radzenia sobie z problemową sytuacją.

Gdy już opanujecie pracę zadu, gdy Ty kręcisz się w lewo, a pies cudownie „tańczy zadem”, goniąc Cię, czas na śrubki w prawo. Oczywiście również w miejscu. Gdy i to opanujecie – skręty i w tył zwroty nie będą problemem! Mało tego – porządne przepracowanie tych ćwiczeń da psu informację, gdzie ma się trzymać, gdy Ty się poruszasz (także w bok!). Na tym etapie pies już jest gotowy na kilkumetrowe chodzenie przy Twojej lewej nodze.

Taniec pijanego mistrza

Gdy obie drogi połączą się w psiej głowie – czyli psiak wie, gdzie powinien być i że warto tam być – trenowanie chodzenia przy nodze stanie się o wiele łatwiejszą sprawą. Na tym etapie stopniowo przedłużamy ćwiczenie. Dodajemy też zmiany tempa, skręty – jeśli przekonasz psa, że nie ma nudy w tym ćwiczeniu, będzie również trudniej go rozproszyć.

A właśnie! Rozproszenia!

Jeśli psia uwaga ucieknie, warto zrobić… to samo! Jeśli pokażesz psu, że nie czekasz na niego i nagle odbiegasz w przeciwną stronę, na pewno mu to nie umknie. A jak jeszcze dołożysz do tego uciekającą zabawkę, której nie może złapać – jego zaangażowanie bardzo wzrośnie. W ten sposób pokazujesz psu, że odpowiedzialność za zadanie spoczywa również na nim.

Fot. A. Boruczkowska

Zostawanie… aktywne?!

Ćwiczenie, które może wydawać się nudne, dlatego wiele psów go nie lubi. Mając wrażliwca, nie możesz pozwolić, aby nie był zaangażowany w to ćwiczenie. Jak zbudować odpowiedni obrazek w psiej głowie? Odpowiedzią jest gra, którą prowadzimy między nami a czworonogiem. Zasady są proste. Prosimy psa o „siad”, po czym w bliskiej odległości rozpraszamy psa jedzeniem. Gdy da się skusić – jedzenie staje się niedostępne. Ważne, aby towarzyszyły temu pozytywne emocje. Z obu stron. To, że pies utrzyma pozycję, powinno wynikać z jego decyzji. Wtedy nagradzamy go kilkoma smakami, jeden po drugim. Inną opcją, którą możesz łączyć z GRĄ, jest wysyłanie psa do różnie zlokalizowanych nagród. Przydadzą się tutaj odpowiednie sygnały (tabelka). Dzięki temu pies będzie bardziej uważny, skupiony i… słuchający!

Sygnały nagród
OK – jedzenie z ręki (wyciąga psa z pozycji)
Yes – nagroda za psem
Dobrze – nagroda podana w pozycji
Łap – zabawka z ręki
Am-am – jedzenie na ziemi

Zaakceptuj psa i ciesz się treningiem. Łatwo napisać, pomyślisz, trudniej wykonać. Zgadzam się w pełni. Mnie samej docenienie mojego bordera zajęło wiele czasu, a i teraz zdarzają się trudne momenty. Ale wierzę w to, że mamy takie psy, jakich… potrzebujemy. Mnie Wei nauczył wiele. Dzięki niemu do treningu, ba! – do samych zawodów podchodzę z wielką pokorą. Nie walczę z tym, na co nie mam wpływu, a tam, gdzie go mam, daję z siebie wszystko. Nareszcie go zaakceptowałam. Mam wrażliwego psa, którego zawsze będę musiała wspierać. Ale jedziemy, walczymy razem. Jesteśmy zespołem. Ostatnio usłyszałam takie zdanie i z tym Was zostawię: wygrywasz albo się uczysz.

Zadanie domowe na podniesienie „progów wrażliwości”

Gdy tylko widzisz, że Twój wrażliwy, delikatny mentalnie pies zamyka się w swoim strachu – koniecznie zwiększ dystans od tego, co go wystraszyło i… zrób krótką sesję na poprawę nastroju. Najlepiej sprawdzają się wtedy latające smakołyki – podrzucone do góry, odrzucone od siebie raz w jedną, raz w drugą stronę. To zmusza psa do ruchu i zaangażowania się w zdobywanie jedzenia, a tym samym poprawia nastrój. Twój pies będzie uczył się, jak łatwiej wychodzić ze stresującej sytuacji. Czasem takie delikatne napięcie w psie sama wywołuję podczas treningu. To może być złapanie za obrożę, wzięcie psa na ręce lub powiedzenie słowa „FE”. Może to trwać tylko sekundę i natychmiast musi być zamienione na miłe emocje, zabawę.

Reklama



trenerka psów Magdalena Łęczycka - Mrzygłód
Mgr inż. zootechniki, behawiorysta zwierzęcy COAPE, instruktor szkolenia psów, instruktor obedience. PT, Obi, IPO i Agility z Kajem. 29 miejsce na Mistrzostwach Świata Obedience z Zuko (2016). Vice Mistrz Polski Obedience 2015 z Zuko. Autorka książek „Jak to ugryźć? Czyli pies w domu” oraz „Na psa urok!”.

Podobne artykuły