Wierzchowce wróżek na parkurze: WELSH CORGI CARDIGAN i WELSH CORGI PEMBROKE
…nie żałują nóżek. Choć nóżki mają krótkie, co ogranicza ich możliwości fizyczne, jednak duch w nich wielki, a chęci do działania duże. Jeśli więc myślisz o rekreacyjnym uprawianiu sportu, corgi może się okazać świetnym partnerem.
Walijska legenda głosi, że w dawnych czasach ową krainę zamieszkiwały rozmaite czarodziejskie stworzenia – wróżki, elfy a także „maleńcy ludzie” – dobroduszni i pracowici, przy tym skłonni do zabaw i psot. Pewnego razu jedna z ich psot tak rozgniewała wróżki, że zamieniły mały ludek w rude zwierzątka o wielkich uszach i krótkich łapkach, które miały im od tej pory służyć jako wierzchowce. Kiedy do Walii przybyli Celtowie, zaprzyjaźnili się z wróżkami, widywali też czasami ich małe wierzchowce. Stopniowo jednak więzi między ludźmi a światem czarów się rozluźniły. Wróżki postanowiły odejść, lecz pozostawiły ludziom w darze parkę swoich zaczarowanych wierzchowców. I tak corgi stały się pomocnikami ludzi. Tyle legenda.
Historia rasy
Prawdą jest, iż historia tych krótkonogich piesków sięga odległych czasów. Choć podobne i niewątpliwie ze sobą spokrewnione, welsh corgi cardigan i welsh corgi pembroke niosą w sobie odmienne dziedzictwo genetyczne. Cardigany, które swoją nazwę zawdzięczają hrabstwu Cardiganshire (po walijsku: Ceredigion), reprezentują bardziej pierwotny typ walijskich psów, obecny na tych ziemiach już od ponad 3 tysięcy lat. Ich przodkowie dotarli do Walii w XII w. p.n.e. wraz z plemionami celtyckimi. Psy te reprezentowały typ pośredni pomiędzy jamnikami a szpicami.
Pembroki, których miano wywodzi się od hrabstwa Pembroke (sąsiadującego z Cardiganshire), są rasą młodszą. Wywodzą się z grupy szpiców, o czym świadczy głowa o bardziej lisim wyrazie – stojące uszy, spiczasty pyszczek, i do tego często wysoko osadzony i noszony ogon. Prawdopodobnie pochodzą od psów Wikingów, którzy najeżdżali Brytanię w IX i X w. Szwedzki szpic pasterski vallhund (västgötaspets) bardzo przypomina pembroka budową i, podobnie jak on, nierzadko posiada naturalnie krótki ogon (jest to mutacja popularna u wielu ras pasterskich). Przypuszcza się też, że drugie źródło „szpicowatej” krwi stanowiły psy flamandzkich tkaczy, którzy osiedli w Pembrokeshire w XII w., zachęceni przez Henryka I. Przywieźli oni ze sobą pieski w typie schipperke. W Walii psy te mieszały się z miejscowymi, dając początek charakterystycznemu typowi wiejskich czworonogów. Psiaków tych używano do poganiania bydła lub owiec, jak również pilnowania obejścia i zaganiania drobiu. W pracy z bydłem przydatne były krótsze łapki, ułatwiające psu unikanie kopnięć poprzez przypadnięcie do ziemi, dlatego mutacja powodująca skrócenie kończyn została utrwalona w populacji.
Warto jednak zaznaczyć, że pierwotne corgi nie miały aż tak krótkich łapek jak obecne, hodowane pod kątem wystaw.
Pochodzenie nazwy
Corgi, jako jedną rasę, uznano w latach 20. XX w., jednak wkrótce stało się jasne, że istnieją dwa odmienne typy tych psów, dlatego w 1934 r. rasy oficjalnie rozdzielono. Samo słowo corgi pochodzi prawdopodobnie od słowa cur – kundel, co niegdyś nie miało odcienia pejoratywnego, lecz oznaczało po prostu psa pracującego o „niższym statusie społecznym” oraz walijskiego ci – pies, co w zbitce słów udźwięczniło się i przeszło w gi.
Druga teoria mówi, że cor to rdzeń oznaczający czuwać nad czymś, zbierać coś. Jeszcze inna wywodzi nazwę rasy od cor – karzeł (obecnie corrach), czyli byłby to po prostu karłowaty pies.
Pies królowej
Welsh corgi pembroke były i są ulubieńcami królowej Elżbiety II oraz jej nieżyjących rodziców, króla Jerzego VI i Elżbiety Bowes-Lyon. Powszechnie kojarzone są jako „psy królowej”, co oczywiście przyczyniło się w znacznym stopniu do większej popularności tej odmiany. Jednak w ostatnim czasie wzrosła także popularność cardiganów.
Plusy i minusy corgi
Zapytałam o doświadczenia z pracy z corgi kilka osób, w większości właścicielki pembroków – niestety udało mi się przepytać tylko jedną właścicielkę cardiganów. Żadna z tych osób nie wybrała rasy specjalnie pod kątem sportu, lecz będąc już w posiadaniu corgi zainteresowały się różnego typu aktywnościami z psem.
Joanna Sadłowska miała kiedyś pembroka, a obecnie ma 4 cardigany, z którymi biega, jeździ na rowerze i startuje w dogtrekkingach. Próbowała też pasterstwa.
– Corgi uczy się tak samo szybko, jak szybko się nudzi – mówi Joanna. – Z jednej strony, szukanie urozmaicenia sprawia trudności, z drugiej – po 4–5 powtórzeniach psy łapią, o co chodzi. Jest to bardzo przydatne, kiedy np. uczymy psa kierunków podczas biegu z nami czy przy rowerze. Jednakże, ponieważ coraz poważniej myślimy nad psimi sportami – canicrossem i bikejoringiem, poważnie rozważamy rasy predysponowane do tych sportów – wyżła niemieckiego gładkowłosego, greystera lub alaskan husky. Dlaczego? Bo corgi mają nibynóżki i biec 20 km przy rowerze w górach nie dadzą rady, chociaż 30-kilometrowy spacer nie sprawia im najmniejszego problemu.
Ania Młokosiewicz startowała ze swoim pembrokiem Fuksem w agility. Obecnie 9-letni corgi trenuje wyłącznie rekreacyjne, na bardzo niskich hopkach, a Ania biega agility z owczarkiem australijskim. Przyznaje, że niestety eksterieru się nie przeskoczy. Jednak jeśli chodzi o charakter:
– Gdyby Fuks miał inne ciałko, to pasji do biegania mógłby mu pozazdrościć niejeden border – śmieje się Ania. – Corgi zrobią wszystko za jedzenie, i widząc w czymś własny interes, uczą się szybko, nie zniechęcają się porażkami i mogą wielokrotnie powtarzać jedną rzecz bez demotywacji.
Magda Nizioł jest hodowcą pembroków, których ma obecnie sześć; z dwiema suczkami trenuje pasterstwo. Panakota była pierwszą pembroczką w Polsce, która trenowała pasienie i robiła to regularnie. Zaliczyła test Junior Herding Dog organizowany przez AHBA. Obecnie trenuje sporadycznie. Młodsza od niej Baja nieźle sobie radziła w zawodach nieoficjalnych, zdała test HWT, startowała w zawodach w kl. 1. Posiada certyfikat psa użytkowego.
– Welsh corgi pembroke jest z pewnością psem bystrym, łatwo uczącym się, sprawnym fizycznie i chętnym do pracy – mówi Magda. – Potrafi się jednak łatwo zniechęcić czy zrazić agresywnym zachowaniem pasionych zwierząt (u nas najczęściej są to owce), bądź zbyt zdecydowanym zachowaniem przewodnika. Dawniej corgi pomagały przy wypasie bydła. Ich styl pracy czy budowa, które przy bydle były zaletą, nie do końca sprawdzają się w pracy z owcami, które bywają bardzo szybkie. Pembroki też bywają szybkie, ale mimo wszystko w pewnych sytuacjach nie dadzą sobie rady mimo najlepszych chęci.
Również Katarzyna Romejko pasie z dwiema pembroczkami. Mamba jest już w najwyższej klasie 3 FCI, jej córka Vega na razie w kl. 1. Wybierając reproduktora, Kasia zwracała uwagę na to, żeby miał instynkt pasterski, co w przypadku tej rasy nie jest częstym postępowaniem wśród hodowców. Kasia uważa, że uprawianie skoków z tą rasą jest dość ryzykowne ze względu na długie, podatne na urazy kręgosłupy. Jednak w pasieniu corgi radzą sobie dobrze.
– Są to psy pracujące z bliska, najlepiej czują się przy dużym stadzie. Czasem problemem jest przyprowadzenie owiec z dużej odległości, z uwagi na to, że na swoich krótkich łapkach po prostu ich nie widzą. Historycznie używane były do przeganiania dużego stada krów, pchając je od tyłu (często kilka psów do jednego stada naraz), zatem to, czego oczekuje się od nich na zawodach, nie do końca pokrywa się z tym, do czego mają predyspozycje.
– Corgi potrafią być samodzielne, co może być w pewnym stopniu wadą, a w pewnym zaletą – dzieli się swoimi doświadczeniami Kasia. – Pasący pies powinien umieć czasem sam zdecydować, że uciekające owce należy zawrócić, ale niekiedy ta samodzielność utrudnia trening, kiedy pies bardzo chce pracować po swojemu. Podsumowując, nie są to idealne psy do startów w pasieniu, ale jak najbardziej da się z nimi trenować i startować, a nawet dotrzeć do trzeciej klasy. Myślę, że corgi sprawdzą się jako psy farmerskie w gospodarstwie, natomiast starty dla sportu nie są dla mnie priorytetem, a dodatkiem. Gdybym chciała odnosić w pasieniu sukcesy, wybrałabym jednak inną rasę.
Lenka Letková ze Słowacji i jej dwa pembroki, Mango Tango Vellico i Blueberry Freston, próbowali różnych aktywności, takich jak podstawowe posłuszeństwo, pasienie owiec, agility, treibball.
– Generalnie corgi uczy się bardzo łatwo i szybko, sprawia mu to ogromną przyjemność – mówi Lenka. – Łatwo go zmotywować jedzeniem czy zabawką. Są to psy bardzo inteligentne, aż czasami masz wrażenie, że robią sobie z ciebie żarty. Jeśli jednak dobierzesz odpowiednią metodę szkolenia, to niepożądane zachowanie szybko znika.
Jedyną słuszną metodą szkolenia corgi jest według Lenki szkolenie pozytywne. Obecnie jej psy są razem z nią na „urlopie macierzyńskim”. Mają więc dużą przerwę w treningach. Z powodu wieku zapewne już nie wrócą do sportu na wyższym poziomie. Niestety, ośmioletni corgi z powodu budowy fizycznej nie może konkurować np. z dwunastoletnim pudlem.
– Aktywnie paśliśmy owce. W tym przypadku nie ma mowy o szkoleniu jako takim. Pies albo ma wrodzony talent, albo nie. Praca polega tylko na odpowiednim ukierunkowaniu zachowań, dodaniu komend i zwiększeniu możliwości kontrolowania psa w sytuacjach pobudzenia. Natomiast moja ukochana aktywność to agility. Z Mango osiągnęliśmy duży sukces, bo corgi to naprawdę specyficzna rasa i na zawodach w kategorii S nie jest mu łatwo konkurować z pudlami, jack russellami i tym podobnymi rasami.
Wśród zalet rasy Lenka wymienia wytrwałość, zaskakującą szybkość i zwinność w biegu oraz wielką pasję pracy. Kiedy była w ciąży, idealnym sportem zarówno dla niej, jak i jej corgi, okazał się niewymagający fizycznie treibball. Tutaj dużym wyzwaniem okazało się nauczenie corgi niezależnej pracy na odległość, bo jest to rasa, która z natury pracuje (np. pasąc owce) w bliskim kontakcie z przewodnikiem.
Największe osiągnięcia sportowe
Corgi nie są rasą, w przypadku której można mówić o wielu osiągnięciach, szczególnie na najwyższym szczeblu. Jednak czasami i te krótkonogie pastuszki spotkać można nawet na zawodach najwyższej rangi, takich jak mistrzostwa świata agility czy obedience. Co ciekawe, dzieje się tak często za sprawą… Japończyków. Swoją drogą, nasuwa się myśl, iż byłby to ciekawy temat do badań kulturowo-socjologicznych… Czemu to właśnie Japończycy tak bardzo ukochali tę egzotyczną dla nich rasę? Czyżby miało to coś wspólnego z wielką popularnością i sympatią, jaką cieszą się w ich kulturze lisy, a zwłaszcza lisiczki? Ale po kolei.
Troszkę danych i statystyk z mistrzostw świata.
Jeśli chodzi o mistrzostwa świata obedience, to po jednym corgi pojawiło się na pierwszych i drugich MŚ w 1995 i 1996 r. Nie udało mi się jednak zdobyć informacji, co to były za psy, poza tym, że w 1995 był to pembroke, ani jakie uzyskały wyniki. Potem, przez wiele lat, żadnego corgi na MŚO nie było, aż do roku 2012 w Salzburgu, kiedy to pojawiły się aż dwa pembroki, oba reprezentujące Japonię z tą samą przewodniczką, Noriko Sakano. Były to dwie suczki: M&M House JP’s Lemon Chiffon i jej córka Spring Mist of Reddish Brown JP. Oczywiście corgi wzbudziły olbrzymią sympatię publiczności i innych zawodników, po części dlatego, że reprezentowały rasę nietypową dla tego typu zawodów. Pokazały też jednak duże zaangażowanie i pasję pracy. Dwa lata później ta sama przewodniczka pojawiła się na MŚO w Helsinkach z kolejną rudą suczką, Moon Fairy of Reddish Brown JP, która jest córką Spring Mist, a więc trzecim pokoleniem startującym na MŚ! Sunia uzyskała 245,25 pkt (ocena bardzo dobra) i uplasowała się mniej więcej w połowie stawki, co jest naprawdę ładnym wynikiem. Carina Savander- -Ranne, fińska sędzia, która oceniała w Helsinkach, również szczególnie zapamiętała corgisię:
– Japoński corgi był po prostu wspaniały. Przewodniczka zrobiła trochę błędów, sam pies nie aż tyle, więc było mi smutno z tego powodu, ale ten pies – ach, jak ona lubi to robić. To było takie ładne.
Moon Fairy pojawiła się ponownie na MŚO rok później w Turynie, gdzie poszło jej nieco słabiej, uzyskała 201,25 pkt i ocenę dobrą. Niestety, w ostatnich latach żaden corgi nie startował na MŚO.
Na mistrzostwach świata agility corgi także sporadycznie się pojawiały. Obecnie brak dostępu do wyników z lat 90. W każdym razie w klasie mini, a potem small od czasu do czasu startowały pojedyncze pembroki. Należy tu wymienić suczkę startującą w barwach Szwajcarii Daisy v. Ghei (przew. Anton Polasek). W 1998 r. została wicemistrzem Szwajcarii i dwukrotnie zakwalifikowała się na MŚA – startowała w 1999 r. w Dortmundzie i w 2000 r. w Helsinkach. W 2002 r. w Dortmundzie reprezentowała Japonię Blondy of Aichi Nakagamisow (przew. Takami Ono). Ponownie corgi pojawił się na MŚA w roku 2008 w Helsinkach, znowu reprezentując Kraj Kwitnącej Wiśni. Była to suczka Momo of Tangerine Dream (przew. Chikako Joshida). Okazała się dobrym członkiem drużyny – Japonia uplasowała się na 7. lokacie na 25 drużyn small. Momo ponownie pojawiła się na MŚA w 2011 r. w Lievin. Tym razem zawalczyła jeszcze lepiej, bo drużyna japońska z corgisią w składzie zdobyła brąz wśród 26 drużyn small!
Z niektórych MŚA z ostatnich lat brak wyników (2013 i 2015), ale warto jeszcze odnotować, że w latach 2016 i 2017 w barwach Łotwy startowała cardiganka Dynamika Dummles (przew. Julija Kostecka 2016 r. biegi ind. i drużynowe, 2017r. tylko drużynowe), a w 2017 roku dwa pembroki w barwach Chile w biegach indywidualnych: Alenclaud Miss Jane (przew. Francisca dell Valle) i Alenclaud Mr. Darcy (przew. Jose Miguel Hadler).
Sportowe corgi w Polsce
Także u nas sporadycznie można spotkać corgi trenujące agility, niektóre tylko rekreacyjnie, pojedyncze pojawiały się na zawodach. Natomiast jeśli chodzi o zawody obedience, to nie ze wszystkich lat dostępne są pełne wyniki, jednak udało mi się znaleźć tylko jednego corgi, który w nich wystartował. W 2012 r. cardigan Brawos Bis CARUSO zaliczył na ocenę doskonałą kl.0 (przew. Iwona Szewczuk). Kilka corgi pasie sportowo owce.
Jak znaleźć corgi do sportu?
Co oczywiste, z racji budowy fizycznej corgi nie są popularnymi psami sportowymi. Nie ma u nich podziału na linie użytkowe i wystawowe. Jeśli ktoś planuje zakup corgi do sportu, powinien mieć świadomość ograniczeń fizycznych istniejących u tej rasy. Budowa ciała ogranicza możliwości konkurowania, zwłaszcza w dyscyplinach takich jak agility czy frisbee. Ponadto, co jeszcze bardziej istotne, powinniśmy poważnie się zastanowić, czy chcemy podjąć ryzyko kontuzji lub wystąpienia problemów z kręgosłupem u naszego psa, ewentualnie liczyć się z tym, że powinniśmy go we wcześniejszym wieku wycofać. Na szczęście innego typu aktywności, takie jak pasienie, obedience czy dogtrekking, nie są obciążone aż takim ryzykiem.
Jeśli planujemy pasienie, warto zwrócić uwagę, czy przodkowie mieli instynkt pasterski. Nie jest to bowiem rasa, której każdy czy prawie każdy przedstawiciel wykazuje pasję do pracy pasterskiej. Nikt raczej specjalnie pod tym kątem corgi nie hoduje.
Kupując 8–10-tygodniowe szczenię nie będziemy wiedzieć, czy będzie miało ochotę pasać w przyszłości. Tak więc szczenięcia możemy w zasadzie szukać w dowolnie wybranej hodowli, o której wiemy, że pieski są przyzwoicie odchowywane i socjalizowane. Oczywiście dobrze jest porozmawiać z hodowcą o tym, jak się zachowują. Szczenięta miękkie i wycofane, stojące nisko w hierarchii, raczej nie będą silne również wobec owiec. Warto zwrócić uwagę na charakter i temperament malucha. Powinien być wesoły, chętny do zabawy, nastawiony na człowieka. Dobrze, żeby nie był ciężkiej budowy i bardzo krótkonożny – to dotyczy zresztą wszystkich aktywności, a nie tylko pasienia.
WELSH CORGI CARDIGAN w pigułce
I grupa FCI – owczarki i psy pasterskie
Pochodzenie: Wielka Brytania (Walia)
Wielkość: Idealna wysokość w kłębie: 30 cm.
Waga: psy ok. 14–17 kg, suki ok. 11–15 kg
Szata: Według wzorca: Krótka lub średnio długa, twarda, możliwie prosta, z podszerstkiem, nieprzemakalna. Uwaga: wzorcowe są jedynie psy krótkowłose, czasem rodzą się także psy długowłose (z piórem), tzw. fluffy.
Maść: Uznane kolory to niebieski marmurkowy, pręgowany, rudy, śniady, trikolor z pręgowanym podpalaniem i trikolor z rudym podpalaniem. Przy każdym z wymienionych umaszczeń mogą występować typowe białe znaczenia na głowie, szyi, klatce piersiowej, brzuchu, łapach, nogach i biały koniec ogona. Biel nie może dominować ani na tułowiu, ani na głowie, na której w żadnym razie nie może otaczać żadnego z oczu. Nos i powieki muszą być czarne. Maść czekoladowa i maści rozjaśnione wysoce niepożądane. Długość życia: 12–15, ale nierzadko i więcej lat
Zdrowie: Rasa generalnie zdrowa i odporna, jednak ze względu na budowę ciała jest narażona na problemy z kręgosłupem, np. wysunięcie jądra miażdżystego (tzw. wypadnięcie dysku). Zdarza się mielopatia zwyrodnieniowa (dostępny test genetyczny na SOD1), dysplazja stawów biodrowych, PRA (dostępny test genetyczny) i kamienie w układzie moczowym.
WELSH CORGI PEMBROKE w pigułce
I grupa FCI – owczarki i psy pasterskie
Pochodzenie: Wielka Brytania (Walia)
Wielkość: około 25 do 30 cm
Waga: psy od 10 do 12 kg, suki od 9 do 11 kg
Szata: Według wzorca: Średniej długości, prosta, z gęstym podszerstkiem, nigdy nie miękka, kędzierzawa czy szorstka. Uwaga: wzorcowe są jedynie psy krótkowłose, czasem rodzą się także psy długowłose (z piórem), tzw. fluffy.
Maść: Jednolicie ruda, śniada lub płowa, czarna podpalana, także z białymi znaczeniami na łapach, piersi i szyi. Dopuszczalna niewielka ilość bieli na głowie i pysku.
Długość życia: 12–14 lat
Zdrowie: Rasa generalnie zdrowa, ale również narażone są na problemy z kręgosłupem (choć w mniejszym stopniu niż dłuższe i cięższe od nich cardigany). Zdarza się dysplazja biodrowa, sporadycznie padaczka, choroba von Willebranda, mielopatia degeneracyjna (dostępny test), PRA (dostępny test) i inne choroby oczu oraz kamienie w układzie moczowym.
Ciekawe linki:
Klub Welsh Corgi i Lancashire Heelera (wybieralny): www.corgiklub.pl
Klub Welsh Corgi (komisja przy ZG ZKwP): www.corgiklub.com.pl
Międzynarodowa strona poświęcona cardiganom: www.cardicommentary.de
Za pomoc dziękujemy: Lence Letkovej, Annie Młokosiewicz, Magdalenie Nizioł, Katarzynie Romejko i Joannie Sadłowskiej.