Żywienie

Suplementy dla psa na lato

Do znudzenia powtarzam Wam, drodzy czytelnicy, jak mantrę jakąś, że kluczem do dobrego zdrowia i kondycji naszego czworonoga jest właściwie, indywidualnie zbilansowana, pełnowartościowa dieta. Dlatego też – sięgajmy po karmy wprawdzie nieco droższe, ale o dużo lepszym składzie. Staram się jak mogę wesprzeć Was w odnalezieniu się pomiędzy niekończącymi się regałami z produktami żywieniowymi dla psów, wskazując Wam nie tę jedyną właściwą drogę, o co to, to nie!, ale kierunek, którym warto podążać. Musicie jednak mi to wybaczyć. Przekonanie, jak wielu z Was nadal zupełnie nieświadomie sięga po produkty przerażająco niskiej jakości, spędza mi sen z powiek. Tym razem jednak sięgnę głębiej. Przejdę na tę ciemną stronę. Postaram się, trzymając Was za ręce, przedrzeć się przez metaforyczną czeluść rynku pet-food. Myślicie sobie – co tym razem? Otóż, wspólnie sięgniemy na półkę z suplementami diety.

Fot. Charlie Green

Dlaczego właśnie teraz?

Zbliżające się wielkimi krokami lato wszystkim nam kojarzy się ze słońcem, radością, wypadami nad wodę czy w góry w gronie najbliższych przyjaciół, również czworonożnych. Pamiętajmy jednak, że po długich miesiącach jesiennych, srogiej zimie i kapryśnej wiośnie, gdy brak słońca i deszcze zmuszały nas do niemal codziennego spędzania czasu w przysłowiowych czterech ścianach, z przeraźliwie krótkimi przerwami na siku, organizmy nasze i naszych czworonogów mogą być osłabione i wyjałowione. Osłabioną po tym okresie odporność warto odpowiednio wspomagać, wybierając produkty możliwie najbardziej naturalne, zapewniające wysoką i łatwo przyswajalną zawartość cennych substancji odżywczych dla całego organizmu. Dlatego właśnie teraz, kiedy wiosna skrywa się powoli pod osłoną lata, warto dodatkowo zadbać o zdrowie czworonoga, uwzględniając wszystkie jego – istniejące i nadchodzące – potrzeby.

Zanurzmy się w tych skarbach niezmierzonych…

Rynek oferuje szereg produktów, nazywanych suplementami diety, które odpowiednio dobrane wspomagają funkcjonowanie organizmu i wspierają go wówczas, gdy tego najbardziej potrzebuje. A czego najbardziej potrzeba psu, gdy wakacje w pełni, wyjazdy za pasem? Czy rzeczywiście wówczas jego potrzeby zmieniają się jakoś specjalnie? Na co zwrócić szczególną uwagę, sięgając po preparaty dostępne na sklepowych półkach? I, co najważniejsze, które wybierać? By na pierwszym miejscu pozostało to, co najważniejsze – zdrowie i dobro naszego psa. Aby jednak umiejętnie dokonać wyboru właściwego preparatu, trzeba być świadomym tego, co właściwie oferuje współczesny rynek. Które preparaty warte są zakupu, a które istnieją tylko dzięki reklamie, wartej dziesiątki tysięcy złotych, i jak najlepiej dobrać je do indywidualnych potrzeb czworonożnego przyjaciela. Rynek suplementów właśnie jest już znacznie przesycony, ale, co ciekawe, stale zwiększa swe zasoby. Warto zatem posiadać podstawową wiedzę, która pomoże poruszać się w gąszczu informacji, etykiet, reklam i kolorowych opakowań.

Nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać, że suplementy mają swoje znaczenie w diecie. Doboru preparatów należy dokonywać, mając na uwadze szereg zmiennych, takich jak wiek psa, rasa, masa ciała i płeć, stan fizjologiczny oraz wszelkie problemy zdrowotne. Nigdy też nie należy podejmować ostatecznej decyzji bez konsultacji ze specjalistą, najlepiej znanym nam i znającym naszego czworonoga lekarzem weterynarii.

Jakie suplementy oferuje rynek i które zasługują na wyróżnienie?

Wyszczególnia się te dedykowane konkretnym przypadłościom oraz preparaty o kompleksowym działaniu, zawierające w swoim składzie kilka, a niekiedy i kilkanaście substancji aktywnych. Analizując uważnie etykiety, zwróćmy uwagę, co najczęściej znajduje się w składach tego rodzaju preparatów. Najczęściej producenci sięgają po te same źródła substancji czynnych, między innymi białka zwierzęce i roślinne, hydrolizaty białkowe, algi, drożdże, oleje jako źródła kwasów omega, ekstrakty z roślin zielnych czy wyciągi roślinne. Warto jednak wiedzieć o pewnej zależności występującej między poszczególnymi składnikami stosowanymi w preparatach. Interakcje pomiędzy poszczególnymi pierwiastkami a tym samym i składnikami mineralnymi, mogą bowiem polegać na antagonizmie (relacja, gdy obecność jednego składnika zaburza transport i funkcje biologiczne drugiego) lub synergizmie (gdy pierwiastki wzajemnie uzupełniają swoje działanie, oszczędzając/zastępując inny składnik mineralny albo wzmacniając nawzajem swoje biologiczne funkcje). Istotne zatem jest, by sięgać po te kompleksy witaminowe, szumnie określane mianem suplementów, które zestawiono właściwie, by wydobyć z ich współdziałania to, co najlepsze dla czworonoga.

Na półkach sklepowych – stacjonarnych i internetowych – suplementy występują pod wieloma postaciami. Jakie jednak znaczenie ma to dla nas – konsumentów, a właściwie – dla naszych czworonożnych podopiecznych? Bo co psu za różnica, czy dostanie pastylkę, proszek, kapsułkę, granulat, pastę, płyn, krople, spray, przegryzkę… Ufff. Otóż ważne jest, która forma z powyższych będzie przez psa przyjmowana najchętniej i którą najłatwiej podać. Nietrudno się domyślić, że płyn czy proszek dużo łatwiej zaaplikować zwierzęciu niż tabletkę czy pastylkę, podawaną bezpośrednio do pyska.

Ciekawym rozwiązaniem dla „trudnych pacjentów” są wszelkiego rodzaju smakołyki z dodatkami funkcjonalnymi. Można podać je psu niemal niezauważenie – w trakcie pracy czy zabawy. W tym przypadku lepiej jednak zdać się na własny rozsądek, pamiętając, że każdy taki smakołyk to przecież kalorie, które dodatkowo spożyje nasz pies. Ale wróćmy do sedna. Wśród najważniejszych wyróżnia się między innymi preparaty witaminowe/ mineralno-witaminowe, wielonienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT) oraz specjalistyczne preparaty wzmacniające kości i stawy. To jednak nie wszystko, co oferuje nam rynek.

Stres

Jedne z ważniejszych suplementów w okresie letnim to te wpływające pozytywnie na zwiększenie odporności organizmu czworonoga, tak istotne z uwagi na szczególne narażenie na niedobory żywieniowe (przewlekły brak apetytu z powodu upałów), stres (wynikający ze zmiany środowiska, jak i samej podróży) oraz nienaturalnie zwiększoną aktywność.

Odporność organizmu to nic innego, jak umiejętność ochrony i zwalczania drobnoustrojów. Zapewnia ją przede wszystkim układ odpornościowy, ale duże znaczenie ma również ciągłość barier, w szczególności bariery skórnej.

Fot. MALWINA UŻAROWSKA

Co i rusz nawiązuję do zjawiska zwiększonego stresu u czworonoga. Z czego to wynika? Otóż w okresie wakacyjnym każdemu z nas marzy się wyjazd z własnym pupilem, nawet i na koniec świata. Dla nas to olbrzymia frajda, przyczyna ekscytacji; wydaje nam się, że dla naszego psa również. Nie mylimy się, każda podróż, nawet ta najkrótsza, to dla psa ekscytujące wydarzenie. Dla większości osobników – dokładnie tak, to wcale nie dotyczy tylko tych wybranych – aż nadto. Stres towarzyszy każdemu z nas, bez szczególnych rozróżnień gatunkowych (tu pozwolę sobie polecić wyjątkową lekturę „Dlaczego zebry nie mają wrzodów?” Roberta M. Sapolskiego). Jego normalne stadia są łatwe do opanowania, utrzymują organizm w stanie niezbędnego wielu gatunkom żyjącym na ziemi pobudzenia do działania. Jednakże stres nadmierny, długotrwały jest szkodliwy, nie tylko dlatego, że pogarsza nastrój, ale realnie obniża jakość życia, zmniejszając odporność organizmu, tym samym też sprzyjając stanom chorobowym (jednocześnie zwiększając skłonność zwierzęcia do problemów trawiennych). Latem głównym czynnikiem stresowym jest zmiana środowiska w wyniku podróży, ale i separacja z opiekunem, gdy pies zostaje w domu. Do najczęstszych objawów – zmian w zachowaniu – zaliczana jest podwyższona nerwowość, niepokój, ekscytacja, trudności w koncentracji. Pojawiają się również takie zaburzenia jak brak apetytu lub skrajna żarłoczność, tendencje do zjadania rzeczy niejadalnych, brudzenie, niszczenie rzeczy.

Nieczęsto przywiązuje się do tego odpowiednią wagę, a to niedobrze. Psy zaniepokojone mogą szukać schronienia, inne wykażą skrajnie niebezpieczne zachowania na granicy desperacji. Pojawia się uciążliwa dla otoczenia wokalizacja bądź nadmierna agresja, również w stosunku do właściciela. W stanach przewlekłych warto skonsultować się z behawiorystą i farmakoterapeutą, jednak w sytuacjach krótkotrwałych, jednorazowych warto wspomóc psa odpowiednimi suplementami diety, które pomogą w wyciszeniu i ograniczą w sposób nieinwazyjny reakcję stresową. Oferta produktowa takich środków stale się zwiększa, jednak większość produktów zawiera dwa, te same, aktywne składniki: alfa-kazozepinę oraz L-tryptofan. Warto jednak zwracać uwagę na preparaty naturalne, które – choć nadal jest ich zauważalnie mniej – dostępne są już niemalże w każdym sklepie zoologicznym.

Fot. Jack Geoghegan

Nawadnianie

Ze względu na zwiększoną aktywność czworonoga w okresie letnim, kiedy upały towarzyszą nam przez większość czasu, koniecznie musimy pamiętać o nawodnieniu organizmu. To kwestia często pomijana w planach zdrowotnych, przesłaniana przez inne zagadnienia dietetyczne. Woda to jednak najważniejsza dla wszystkich żywych organizmów substancja odżywcza. Organizm psa jest w stanie przeżyć utratę niemalże całej tkanki tłuszczowej lub połowy całkowitej masy białkowej, jednak nie przeżyje w stanie długotrwałego odwodnienia. Już utrata 5% wody zagraża zdrowiu psa, a strata na poziomie 10–15% grozi śmiercią.

U psów zdrowych, przy stałym dostępie do świeżej, czystej wody (pojenie ad libitum, czyli do woli) obserwuje się samoregulację poboru płynu, a tym samym utrzymanie właściwego bilansu wody w organizmie zwierzęcia. Pamiętajmy jednak, że w przypadku zwierząt chorych, w okresie reprodukcji, psów nadmiernie aktywnych (w stosunku do poziomu codziennej aktywności), jak i tych zwierząt, które narażone na wysoki poziom stresu borykają się z najróżniejszymi przypadłościami, również jelitowymi, bardzo istotne jest dokładne monitorowanie poboru i bilansu wody w organizmie. Ciekawym rozwiązaniem okazują się tu różnego rodzaju izotoniki. Tak, tak, nie przesłyszeliście się. Rynek pet-food powoli „obrasta” w preparaty izotoniczne. Podawanie ich zalecane jest szczególnie podczas intensywnego wysiłku, w przypadku biegunek lub wymiotów, upalnej pogody, oraz w innych stanach, grożących wystąpieniem odwodnienia, niezależnie od przyczyny.

Pamiętajmy jednak, że wśród tych wszystkich magicznych proszków i płynów nie można popaść w przesadę – nie wszystko nadaje się dla każdego psa, dlatego każdego wyboru należy dokonać świadomie i indywidualnie. Niewątpliwie nadal produktową ciekawostką są izotoniki w formie płynnej lub w postaci proszku dodawanego do wody pitnej. Gotowe preparaty izotoniczne pozwalają na bezpieczne dostarczenie dodatkowych źródeł energii, bez zbędnego obciążania przewodu pokarmowego zwierzęcia, zapobiegając jednocześnie tak niebezpiecznemu odwodnieniu. Stanowią alternatywę dla wymyślnych, domowych receptur, jak choćby wody z miodem (słabo przyswajalna fruktoza), wody kokosowej i mleka ryżowego (produkty niezbilansowane dla psa).

Tylko pamiętajcie – wszystko z rozsądkiem. Mówię to ja, właścicielka psa, który przynajmniej raz na sezon wita mnie, machając ogonem, bo zapalenie gardła nie pozwala mu wyszczekać wesołego Witaj w domu!

TEKST: ALICJA RABIKO-WOŹNIAK dietetyk zwierzęcy www.psiatetyka.pl

Reklama




Podobne artykuły