Żywienie

Karmy monobiałkowe dla psów– zdrowie czy moda?

Dr Jacek Wilczak – specjalista w zakresie żywienia – opowiada, czym jest dieta monobiałkowa, kiedy się ją stosuje i jak ją odpowiednio zbilansować.

Fot. Freepik

Rozmawiała: Małgorzata Wróbel

Małgorzata Wróbel: W ostatnich latach coraz popularniejsza staje się koncepcja diet o ograniczonej ilości składników (limited ingredient foods). Czym jest karma monobiałkowa?

dr Jacek Wilczak: Są to produkty, których skład surowcowy bazuje wyłącznie na jednym źródle białka. Mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego pochodzą tylko i wyłącznie z jednego gatunku zwierząt rzeźnych.  Z tego też powodu to karmy mokre wiodą prym na rynku karm monobiałkowych. W przypadku karm suchych, ze względu na wymogi technologiczne, istnieje konieczność wykorzystania surowców pochodzenia roślinnego, będących także źródłem białka i przez to „monobiałkowość” jest trudna do osiągnięcia. Oczywiście można wykorzystywać surowce pozbawione białka, np. oczyszczoną skrobię ryżową czy ziemniaczaną, ale przyczynia się to do tworzenia produktów jeszcze bardziej przetworzonych.

Dla jakich psów mogą być przeznaczone karmy jednobiałkowe? W jakich przypadkach należy bezwzględnie ich stosować?

Założenie jest takie, że karmę monobiałkową stosować należy w dwóch przypadkach: kiedy podejrzewamy alergię pokarmową i chcemy zdiagnozować, które z białek jest przyczyną alergii oraz w przypadku już zdiagnozowanej alergii pokarmowej. W przypadku zwierząt towarzyszących różnica między alergią pokarmową a nietolerancją pokarmową jest zasadnicza i często mylona przez właścicieli. Alergia pokarmowa to specyficzna immunologiczna odpowiedź organizmu na kontaktową reakcję z alergenem – białkiem, mniejszymi polipeptydami czy lipoproteinami. Często alergenem jest specyficznie zbudowane białko, występujące w danym jego źródle. Stąd przykładowo przekonanie o alergenności białka kurczaka czy wieprzowiny – tylko czy to jest zasadne w każdym przypadku? Uważa się, że reakcję immunologiczną powoduje przejściowy lub powtarzający się w pewnych odstępach czasu kontakt z antygenem, a nie stała jego obecność w karmie – co utrudnia dodatkowo prawidłową diagnozę. Objawy alergii pokarmowej mają najczęściej charakter skórny. Rzadsze są objawy ze strony przewodu pokarmowego, które mogą, ale nie muszą, towarzyszyć objawom skórnym; często zapalenie ucha zewnętrznego może być objawem alergii pokarmowej. W przypadku nadwrażliwości, zwierzę reaguje bez objawów immunologicznych na pewien specyficzny skład diety (obecność mikroorganizmów i ich toksyn, reakcja farmakologiczna na obecność substancji dodatkowych w karmie) lub w wyniku niedoboru jakiegoś enzymu (przykładowo laktazy). Reakcją organizmu jest najczęściej biegunka a objawy jej ustępują bardzo szybko po usunięciu czynnika wywołującego nietolerancję.

Fot. Freepik

Kiedy jednak podejrzewamy alergię pokarmową i chcemy zdiagnozować, które z białek jest przyczyną alergii to…

 Dużym problemem jest prawidłowe wskazanie na białko alergizujące. Reakcję immunologiczną powoduje przejściowy lub powtarzający się w pewnych odstępach czasu kontakt z antygenem, a nie stała jego obecność w karmie – co utrudnia dodatkowo prawidłową diagnozę. Chcąc prawidłowo postąpić, należy najpierw przez okres kilku dni zastosować dietę eliminacyjną, pozbawioną białka pochodzenia zwierzęcego, a dopiero potem wprowadzać poszczególne karmy monobiałkowe. Obserwacja jest podstawowym czynnikiem diagnostycznym. Jeśli nie pojawią się objawy alergii możemy mieć większą pewność, że zastosowane w karmie białko jest odpowiednie – co wcale nie wyklucza pojawienia się ich po pewnym czasie.  Teoretycznie, specyficzny układ immunologiczny każdego z osobników może zostać pobudzony przez każdy z rodzajów białka. Wskazuje się, że białkiem o potencjalnie wyższym wskaźniku alergenności są białka pochodzenia zwierzęcego, ale wskazanie na konkretne jego źródło jest problematyczne. Białka pochodzenia roślinnego rzadziej wywołują reakcje alergiczne, chociaż zdarzają się objawy alergii pokarmowej po spożyciu owoców, o których nie można powiedzieć, że są źródłem białka – chociaż takowe zawierają.

Jakie produkty można zaliczyć do najczęściej alergizujących?

Mięso i produkty pochodzące z wołowiny, wieprzowiny, jagnięciny, orzechy, białka mleka, seler, owoce morza: skorupiaki i mięczaki, białko sojowe. Lista jest dość długa i niekompletna. Za każdym razem podstawą diagnostyki jest stosowanie diety eliminacyjnej wykluczającej poszczególne rodzaje białek. 

Jakie więc źródła białek są najczęściej używane w karmach monobiałkowych?

Jak wspominałem wcześniej, karma monobiałkowa bazuje tyko i wyłącznie na surowcach stanowiących źródło białka pochodzącego z jednego gatunku zwierząt rzeźnych. Wykorzystuje się tutaj teorię mówiącą o specyficznej budowie białek każdego z gatunków zwierząt. Białka mięśniowe oraz te występujące w cytozolu czy osoczu zwierzęcia należącego do danego gatunku posiadają specyficzny skład i układ aminokwasów, dzięki czemu ich własny układ odpornościowy nie traktuje tego jako białek obcych i nie uruchamia procesów je inaktywujących, którym np. towarzyszy ostra reakcja zapalna.

Obecnie coraz więcej wiadomo na temat „alergenności” poszczególnych białek i ich różnych form powstających np. w czasie obróbki termicznej. W przypadku niektórych struktur białek obróbka termiczna zmniejsza ich alergenność, w przypadku innych wręcz przeciwnie. Dlatego też w karmach monobiałkowych stosowane źródła białek mogą być bardzo dziwne albo inaczej: takie, z którymi pies wcześniej nie miał szans się spotkać.

Należy jednak podkreślić, że nie zawsze konieczne jest podawanie psu karm z bardzo dziwnymi, przynajmniej dla nas, ale i drogimi źródłami białka.

Stąd też egzotyczne czasem źródła białka np. renifer, struś, kangur czy łosoś?

Jak najbardziej. Chociaż niektóre z nich nie muszą być traktowane jako egzotyczne – łosoś jest surowcem powszechnie występującym także w karmach dla zwierząt. Ale struś, kangur czy bawół już tak. Owszem, właściciel ma prawo spróbować także takiej opcji w żywieniu swojego psa, ale czasami wystarczy spróbować karmy z jagnięciną czy kaczką. Czasem nawet podejrzewane przez właścicieli o wysoki potencjał alergenności białko drobiowe nie wykazuje swojej alergenności i może być stosowane jako podstawa żywienia psa z alergią pokarmową.

Fot. Freepik

Dlaczego zazwyczaj w tego rodzaju karmach stosuje się też jeden rodzaj węglowodanów i jakich?

Taka sytuacja dotyczy tylko i wyłącznie karm suchych. W przypadku karm mokrych, w celu ograniczenia źródeł białka do jednego, składników węglowodanowych nie powinno być w ogóle. W przypadku karm suchych istnieje konieczność ograniczenia ilości surowców także do minimum, ale jednak będą one obecne. Dlatego też wykorzystuje się surowce węglowodanowe bardzo przetworzone, które są pozbawione białka. Z drugiej strony, pies z alergią pokarmową powinien mieć pokryte zapotrzebowanie na energię i składniki odżywcze adekwatne do np. aktualnej masy ciała. Ale ze względu na alergię pokarmową proces metabolizowania składników odżywczych może ulec pogorszeniu i wtedy ważne są np. łatwostrawne źródła energii w postaci węglowodanów. Wtedy wykorzystanie karmy suchej może być racjonalne, aczkolwiek pamiętać należy, że szczególnie psy z alergiami pokarmowymi poprzez „rozregulowany” mechanizm kontroli układu immunologicznego mogą być bardziej wrażliwe na inne składniki karmy. Dlatego też, im mniej przetworzona karma, z minimalną ilością surowców, tym lepszym jest rozwiązaniem.

Dlaczego na opakowaniu znajdziemy napis „bez kurczaka”, a w składzie znajduje się „tłuszcz z kurczaka”?

Cóż, wszystko sprowadza się do dwóch aspektów. Tłuszcz z kurczaka to nie to samo co białko z kurczaka, więc teoretyczne ryzyko promocji reakcji alergennej jest małe. Metoda oczyszczania tłuszczu pozbawia go białka i dzięki temu cząsteczki lipoprotein nie są w nim obecne. Dotyczy to tylko tłuszczu z kurczaka pozyskiwanego w warunkach przemysłowych. Jeżeli w domu chcielibyśmy dodać tłuszcz z kurczaka, który oddzieliliśmy od tuszki, pies uczulony na białko kurczaka narażony jest na wzmożenie reakcji uczuleniowej. Z drugiej strony, tej związanej z obowiązującymi przepisami, jeżeli dodatek jakiegoś surowca nie stanowi do 4% ogólnego składu surowcowego karmu to albo niekoniecznie trzeba go umieścić w składzie na opakowaniu albo można wskazać jego brak. W tym przypadku, producent, prawdopodobnie chcąc zwiększyć wartość deklaracji żywieniowej, wskazał na taki zapis, a jednocześnie podniósł wartość odżywczą karmy – dodając czysty tłuszcz z kurczaka jako cenne źródło kwasów tłuszczowych z rodziny n-6. 

Co oznacza „hydrolizat białka zwierzęcego”? Czy hydrolizat innego białka niż tego dominującego w składzie jest pozbawiony właściwości alergizujących?

Stosowanie enzymatycznej bądź chemicznej hydrolizy wielkocząsteczkowych białek prowadzi do zmniejszenia rozmiarów powstałych peptydów do wymiarów „niewidocznych” dla komórek układu odpornościowego, zarówno tych zlokalizowanych w ścianie przewodu pokarmowego, jak i tych krążących we krwi obwodowej. Założenie bardzo celowe i pozwalające wykorzystywać dostępne źródła białek. Dlatego też karma zawierająca jako źródło białka hydrolizat może bazować na hydrolizatach różnych białek – jednakże najczęściej wykorzystywany jest hydrolizat białka drobiowego. Badania potwierdzają skuteczność takiego postępowania dietetycznego. Jednakże problem, który pojawi się najczęściej, to brak akceptowalności sensorycznej przez psa. Karma spełnia wszystkie wymogi zarówno żywieniowe, jak i dietetyczne, ale nie jest atrakcyjna dla psa. Producenci są zatem zmuszeni do poprawy jej smakowitości poprzez dodatki różnych substancji smakowych i zapachowych. Nawiązując do myśli sprzed chwili, żywienie psa z alergią pokarmową musi bazować na prostych rozwiązaniach i karmie lub diecie z jak najmniejszą ilością składników. Dodatek każdej substancji zwiększa ryzyko zaognienia reakcji zapalnej. Oczywiście są psy, którym dostarczenie pełnoporcjowej karmy pokrywa ich zapotrzebowanie na składniki odżywcze a obecność białka zhydrolizowanego łagodzi reakcję alergiczną i dla nich taka karma jest rozwiązaniem najlepszym.

Na co uważać przy zakupie?

Bazujemy tutaj na podstawowej nomenklaturze pozwalającej prawidłowo opisywać karmy dla zwierząt towarzyszących. Przy założeniu, że karma monobiałkowa bazuje na jednym źródle białka, jego ilość musi być odpowiednio duża, żeby pokryć zapotrzebowanie na poszczególne aminokwasy i przez to na białko ogółem. Karma opisana jako „karma z” lub „karma bogata w” teoretycznie mogłaby być monobiałkowa, ale byłoby to działanie antymarketingowe. Zawartość głównego surowca białkowego musi minimalnie wynosić odpowiednio, 4 i 14%. Oznacza to tylko tyle, że żeby pokryć zapotrzebowanie na białko, surowca z kategorii mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego powinno być minimum 40%. Określenie minimalna ilość 4 lub 14% nie wyklucza większego ich udziału w karmie, ale z punktu widzenia producenta byłaby to informacja niekorzystna. Proszę zauważyć, że na karmach mokrych monobiałkowych używa się określenia wskazującego na maksymalny udział surowca białkowego: „jagnięcina” „kaczka z…”. Określenia „karma z” lub „karma bogata w” są wykorzystywane do oznaczenia karm bytowych, ale o urozmaiconym składzie surowcowym – tutaj też temat jest bardzo istotny i wymagałby lepszego wyjaśnienia, gdyż budzi on wiele wątpliwości i niepokojów wśród właścicieli – czasami nawet słusznych.

Żeby zbilansować karmę łączy się kilka różnych źródeł białka. Skoro w karmach monobiałkowych źródłem protein jest tylko jeden gatunek zwierzęcia, to czy zawartość niektórych aminokwasów mogłaby być zbyt niska i taki produkt mógłby nie pokrywać zapotrzebowania organizmu na wszystkie niezbędne aminokwasy?

Tutaj dotykamy jedynego, moim zdaniem, problemu związanego z karmami monobiałkowymi. Wśród wszystkich surowców wykorzystywanych w konstruowaniu diety domowej bądź w produkcji karm dla zwierząt – zarówno karm mokrych, jak i suchych – zawartość wszystkich aminokwasów egzogennych jest bardzo różna i najczęściej jeden surowiec nie jest w stanie zagwarantować wystarczającej ilości aminokwasów. Dlatego w celu prawidłowego skomponowania diety dla psa lub kota należy stosować różne składniki będące źródłem białka w różnych proporcjach. O ile karmy monobiałkowe są karmami bytowymi pełnoporcjowymi i pokrycie na wszystkie składniki odżywcze, włączając ogólną ilość białka, jest zapewnione, to jednak istnieje ryzyko niedoborów wybranych aminokwasów lub specyficznych kwasów tłuszczowych nieobecnych w danym źródle białka a w stosunku do których istnieją zalecenia żywieniowe. Tutaj należy kierować się jednak wyższym celem niż koniecznością zapewnienia psu karmy o najwyższej wartości odżywczej – celem postepowania dietetycznego jest minimalizowanie ryzyka zaogniania alergii pokarmowej. Dyskomfort oraz dolegliwości towarzyszące alergii pokarmowej są istotniejsze zarówno dla psa, jak i jego właściciela.

Pamiętajmy jednak, ze słowo klucz w żywieniu psa to „urozmaicenie”. Dotyczy ono surowców służących do komponowania diety, jak i gotowych karm. Nie widzę przeszkód, aby w przypadku nawet stwierdzonej alergii pokarmowej psa nie stosować w jego żywieniu naprzemiennie dwóch lub trzech karm monobiałowych, które zawierają białka niealergizujące.

Wymaga to rozważnego i bardzo ostrożnego podejścia właściciela, ale nie jest to model żywienia niemożliwy do wprowadzenia.

Jeżeli opiekun decyduje się na dietę jednobiałkową, o czym powinien pamiętać?  

Konstruując dietę domową bądź dobierając ilość komercyjnej karmy gotowej należy się sugerować nie tylko ilością samego białka, ale także jakością surowców, z których ono pochodzi. Ma to decydujące znaczenie w przypadku tzw. bilansu azotowego. Utrzymanie jego parametrów na odpowiednim poziomie pozwala utrzymać organizm w odpowiedniej dla fazy wzrostu kondycji. Bilans azotowy określa różnicę między azotem białkowym pobranym z dietą a azotem wydalonym z organizmu. Dodatni bilans wiąże się z większym przyswajaniem białka niż z jego katabolizmem. Występuje w młodych, rozwijających się organizmach, w okresie ciąży/laktacji i rekonwalescencji. Bilans azotowy ujemny jest niekorzystny dla organizmu i dotyczy sytuacji kiedy katabolizm białek i wydalanie azotu przeważa nad jego przyswajaniem. Ma to miejsce w przypadku kacheksji i chorób wyniszczających oraz fizjologicznie u osobników starych. Dlatego też, dobierając ilość białka w celu zapewnienia jak najlepszego dostarczenia wszystkich aminokwasów – będących bezpośrednim źródłem azotu – najważniejsza jest jakość białka.

W tym celu podzielono białka uwzględniając skład aminokwasowy na:

białka pełnowartościowe – czyli takie, które zapewniają prawidłowy wzrost i rozwój organizmu, zawierają wszystkie aminokwasy egzogenne w ilościach zbliżonych do zapotrzebowania (białko jaj kurzego, białko mleka i jego przetworów, białko tkanki mięśniowej ssaków, ryb, skorupiaków, białko soi i orzeszków ziemnych)

białka częściowo pełnowartościowe – wystarczają do podtrzymywania życia, ale nie zapewniają prawidłowego rozwoju i wzrostu; zawierają aminokwasy egzogenne, ale minimum jeden w ilościach deficytowych (białko zbóż – niedobór lizyny, białko ryżu – niedobór lizyny i treoniny, białko kukurydzy –niedobór tryptofanu i lizyny),

białka niepełnowartościowe – białka przyswajalne, ale nie wystarczające do podtrzymania życia (żelatyna – brak tryptofanu i cysteiny oraz niedobór metioniny, izoleucyny, waliny i tyrozyny) oraz białka bezwartościowe – nieprzyswajalne, np. białko pierza, paznokci, rogów.

Biorąc pod uwagę wszystkie parametry białka, dobierając źródła białka w diecie psa teoretycznie powinniśmy wybierać tylko i wyłącznie te charakteryzujące się najwyższymi współczynnikami. Nie zawsze jest to wskazane i zalecane. Wynika to z faktu, że nie w każdym etapie życia psa zapotrzebowanie na bardzo wysokiej jakości białko jest wskazane. W żywieniu psów dorosłych zależy nam na proporcjonalnym dostarczeniu zarówno białka, jak i pozostałych składników odżywczych. Wydaje się, że gwarancją dostarczenia jednocześnie wszystkich składników odżywczych jest urozmaicenie diety w surowce będącymi źródłem wszystkich składników odżywczych, ale w ilościach gwarantujących zarówno prawidłowe pokrycie kaloryczne, jak i dające uczucie sytości.  Dlatego też w diecie psa raczej nie znajdzie się jako jedyne źródło białka polędwica wołowa czy proszek jajeczny, gdyż ograniczałoby to możliwości zastosowania innych surowców w celu bilansowania diety w pozostałe składniki odżywcze. Stąd w diecie psa zalecana byłaby przykładowo wołowina średniotłusta, która oprócz dobrej jakości białka będzie także dostarczała odpowiedniej ilości energii pochodzącej z tłuszczu a jaja gotowane znajdą się diecie psa jako element poprawiający profil aminokwasowy białka diety.

Jakie są zagrożenia dla zdrowia psa, jeśli właściciel nie uwzględni jego potrzeb żywieniowych?

W każdej sytuacji, nieuwzględnianie potrzeb żywieniowych w bliższej bądź dalszej perspektywie doprowadzi do objawów. Podstawą żywienia jest umiejętność dopasowania ilości i składu diet do aktualnych potrzeb organizmu. Jeżeli właściciel nie posiada wystarczającej wiedzy na temat potrzeb żywieniowych swojego psa może zaufać gotowym rozwiązaniom – ale paradoksalnie wcale to nie zwalnia go z obowiązku świadomego wyboru zarówno modelu żywienia, jak i produktów w jego ramach. Przy całkowitym braku wiedzy na temat żywienia bezwzględnie należy zaufać osobom kompetentnym. Informacje zdobyte na forach internetowych powinny być także zweryfikowane.

Konsekwencją niedostosowania codziennej diety do stanu zdrowia – w tym przypadku do alergii pokarmowej – jest zaognienie się stanu zapalnego skóry, krwawienia powodujące trudności w gojeniu się ran i ogólnie bardzo złe samopoczucie psa – oraz związany z tym stres właściciela.

Wydaje się, że alergia pokarmowa jest taką reakcją psa, która nie pozostanie niezauważona przez właściciela. W przeciwieństwie do alergii pokarmowej sytuacja z nietolerancją pokarmową może być łatwiejsza. Traktując nietolerancję jako reakcję, głównie ze strony przewodu pokarmowego na złej jakości produkt lub substancję obcą, łatwiej jest zidentyfikować przyczynę takiej sytuacji. Postępowanie żywieniowe ogranicza się wtedy do diety eliminacyjnej, łatwostrawnej bądź głodówki (przez krótki okres) – ale najważniejsze zadanie dla właściciela polega na znalezieniu przyczyny nietolerancji pokarmowej i na niedopuszczeniu do jej ponowienia się. W przypadku alergii pokarmowej terapia dietetyczna może być mniej lub bardziej długa, ale prowadzona w umiejętny sposób nie stanowi dyskomfortu dla psa.

Reklama



dr inż. Jacek Wilczak
Adiunkt w Zakładzie Biochemii i Dietetyki Wydziału Medycyny Weterynaryjnej SGGW w Warszawie. Prowadzi zajęcia z zakresu fizjologii, fizjologii żywienia i dietetyki dla studentów kierunków weterynaria, biologia, zootechnika. Właściciel czekoladowego labradora retrievera – więc z autopsji wie jak ważna jest właściwie zbilansowana dieta dla prawidłowego wzrostu i rozwoju psa. Autor publikacji naukowych i popularnonaukowych z zakresu dietetyki, dietoprofilaktyki i wykorzystania związków biologicznie czynnych w żywieniu człowieka i zwierząt. Ważny element pracy stanowią badania mechanizmów towarzyszących za powstawanie chorób dietozależnych oraz wykorzystaniem związków biologicznie czynnych w konstruowaniu żywności funkcjonalnej – grupy produktów żywnościowych o właściwościach „prozdrowotnych".

    Podobne artykuły