SportObedience

„Zerówka” w obedience

Międzynarodowy regulamin obedience (FCI) obowiązuje w Polsce nie tylko w odniesieniu do najwyższej klasy 3. (tzw. międzynarodowej), ale także klas 1. i 2. Do tej pory jednak każdy kraj ma własny regulamin najniższej klasy. W Polsce w 2019 roku weszła w życie nowa „zerówka”

Ćwiczenia w obedience skonstruowane są tak, aby ewoluować wraz z kolejnymi klasami. Zadania z klasy 1. i 2. zmieniają się, aby w klasie 3. osiągnąć najwyższy poziom zaawansowania. Niestety polska klasa 0 przez długi czas była niekompatybilna z kolejnymi etapami sportowej przygody. Na szczęście ten relikt przeszłości odchodzi do lamusa, bo od lipca 2019 r. w życie wchodzi nowy regulamin „zerówki”. Wielu zawodników odetchnęło z ulgą. Przyjrzyjmy się zatem poszczególnym ćwiczeniom.

Socjalizacja z psami

To nowe ćwiczenie, które budzi na internetowych forach najwięcej emocji. Sens jest taki, żeby już na tym etapie zmobilizować zawodników do pracy nad swoimi czworonożnymi partnerami w kontekście kontaktu z obcymi psami. I nawet nie chodzi tu o kontakt bezpośredni, a mijanie się. Ćwiczenie ma bowiem wyglądać tak, że przewodnicy wchodzą na ring z psami na smyczy lub bez (opcja do wyboru) i po ustawieniu się w szeregu, przywitaniu z komisarzem, po kolei obchodzą resztę grupy.

Dlaczego to ćwiczenie znalazło się w klasie 0? Ponieważ w wyższych klasach psy na grupowym ćwiczeniu muszą zostać bez smyczy, oddalone od siebie o 3–4 metry, a nawet zmieniać pozycję i wytrzymać przywoływanego obok „kolegę” (kl. 3.). Zawodnicy muszą mieć więc pewność, że któryś z mniej doświadczonych psów nagle nie wstanie i nie podejdzie do pozostałych.

Na co zwrócić uwagę? Jak ćwiczyć?

Z pomocą przychodzi trening rezygnacji, czyli odwołania psa od widoku/zapachu innych psów i angażowania go w nagrodę (smaki/zabawkę) w oddaleniu. Taki psiak zyskuje do nas zaufanie, bo wie, że nie dojdzie do spotkania z innymi psiakami. Jest więc bezpieczny i nie ma powodu, aby się stresował czy „dymił” do innych. A sednem ćwiczenia jest spokojny, nieagresywny pies.

Kolejną zasadą, jaką wpajamy psu podczas tego ćwiczenia jest to, że nie podbiega on do innych ćwiczących psów, ale też i one nie podbiegną do niego. Dbanie o komfort naszego psiego sportowca i zarządzanie odległością zaprocentuje lepszą koncentracją na przewodniku podczas grupowych ćwiczeń.

Chodzenie przy nodze

W tym ćwiczeniu nareszcie zrezygnowano z nudnej „zetki”, którą trzeba było chodzić w tę i z powrotem dwa razy (na smyczy i bez). Teraz przygotowanie do tego ćwiczenia ułatwi start w klasie wyższej, bo już na tym etapie będziemy musieli słuchać czytającego schemat komisarza. Nie zmieniło się natomiast to, że przyjdzie nam przejść 6 prostych, które przejdziemy w normalnym tempie, prezentując skręty w lewo, prawo oraz zwrot w tył i zatrzymanie (pies automatycznie siada).

Na co zwrócić uwagę? Jak ćwiczyć?

Przede wszystkim dbamy o budowanie w głowie psa wartości bycia przy naszej lewej nodze. To ważne, aby przebywanie tam było źródłem najfajniejszych rzeczy. Oznacza to, że seria smaczków czy zabawka często powinny być wydawane w pozycji zasadniczej. Równocześnie pracujemy nad tym, aby pies dokładnie widział, gdzie chcemy, aby przebywał, gdy słyszy hasło „równaj”. Pomoże nam w tym praca na misce (aby aktywizować zad psa) oraz robienie tak zwanych śrubek, czyli kręcenie się wkoło własnej osi z psem przy nodze.

Zwracajcie uwagę, aby robić na początku wszystko wolno, małymi krokami. Chodzi o to, aby nie zgubić psa i móc wiele razy nagradzać go w dobrym miejscu (na szwie swoich spodni). Połączenie obu tych dróg pozwoli nam cieszyć się z pięknego chodzenia przy nodze.

Wracając do komisarzowania. Koniecznie wiele razy przećwiczcie chodzenie pod dyktando komisarza, ale… bez psa! To ułatwi skupienie się na tym, gdzie i jak mamy skręcić czy zawrócić. Dopiero gdy ten etap będzie dla was łatwy i przyjemny, zacznijcie ćwiczyć z psem.

Fot. Man of the woods

Aportowanie

Złożone ćwiczenie polegające na wyrzuceniu koziołka, a następnie przyniesieniu go przez psa i dostawieniu się przez psa do nogi, zostało zastąpione trzysekundowym trzymaniem aportu w pozycji zasadniczej lub w siadzie przed przewodnikiem.

Na co zwrócić uwagę? Jak ćwiczyć?

Psiak powinien zaprezentować pewny, spokojny chwyt. Jest wiele dróg do osiągnięcia takiego efektu. Jednym z moich ulubionych jest wspólne trzymanie w ruchu. Koziołek, aby był dla psa bardziej atrakcyjny (czytaj: aby pies chętniej go łapał), powinien na początku uciekać. Gdy tylko psiak go złapie, klikam i nagradzam aktywnym (uciekającym) jedzeniem. W miarę, jak pies zaczyna rozumieć, że to trzymanie prowadzi do nagrody, wydłużam to zachowanie, a następnie staram się wprowadzać je również w statyce.

Dodatkowym ułatwieniem na początkowych etapach nauki może być użycie nie koziołka, a skórzanego/ jutowego gryzaka. Lubię też rozszerzyć kontekst trzymania również na zabawkę, ołówek, patyczek czy nawet parówki. Tak zgeneralizowane i polubione zachowanie z łatwością przeniesiecie na koziołek.

Zostawanie

W pozycji „siad” lub „waruj” zostawiamy psiaka i odchodzimy od niego na odległość 10 m. Tutaj jedyną zmianą jest to, że nie stoimy do niego tyłem, a przodem.

Na co zwrócić uwagę? Jak ćwiczyć?

Ćwicząc zostawanie pamiętaj, aby nie oddalać się od razu na dużą odległość, a skupić się na zbudowaniu umiejętności pozostawania w pozycji w obecności rozproszeń. Dopiero gdy pies pewnie trzyma pozycję, zacznij pracować nad odległością. Przeplataj rozproszenia, jakie serwujesz swojemu psiakowi z twoją pozycją zawodniczą. Chodzi o to, aby widząc cię wyprostowanego jak struna, podczas zawodów spodziewał się, że zaraz może być zwolnienie do zabawy lub jakieś rozproszenie. Czujność i skupienie gwarantowane!

Obieganie pachołka

Kolejną zmianą w regulaminie jest zlikwidowanie najmniej lubianego zerówkowego ćwiczenia, jakim było wysyłanie psa w tę i z powrotem przez zabudowaną przeszkodę. Nijak się to miało do łatwiejszych wersji tego ćwiczenia w wyższych klasach – czyli przywołania przez przeszkodę w klasie 1. oraz aportowania koziołka w klasie 2. i 3. Dlatego ta nowa wersja szczególnie cieszy.

W zamian za to pojawia się obieganie. Zadanie polega na wysłaniu psa do ominięcia pachołka z odległości 6 m oraz przywołaniu psa i powrotu do pozycji zasadniczej. Można użyć gestu ręki, co jest niewątpliwym ułatwieniem. Z myślą o wyższych klasach, pamiętajcie o tym, aby gest dość szybko wycofywać. Psy łatwo się uczą takich pomocy ciałem, trudniej z nich „rezygnują”.

Na co zwrócić uwagę? Jak ćwiczyć?

Fot. Man of the woods

Istotą omijania jest umiejętność oderwania się od przewodnika. Dlatego ćwicz je na spacerach, wysyłając psa do obiegnięcia drzew czy słupków, ale też wysyłając go do wskakiwania na różne obiekty. Pamiętaj, aby mieć osobną komendę na omijanie formalne (w treningu) i to na spacerach. Pozwoli to uniknąć takich błędów jak obiegnięcie sędziego czy tyczki wyznaczającej ring…

Przywołanie

To ćwiczenie w zasadzie nie uległo zmianie i wygląda jak przywołanie w klasie 1., czyli po zostawieniu psa w pozycji „waruj” odchodzimy na miejsce wskazane przez sędziego (na ok. 15 m), zatrzymujemy się, obracamy i wołamy psa do siebie.

Na co zwrócić uwagę? Jak ćwiczyć?

Pamiętaj, aby w treningu dbać również o nagradzanie psa za pozostawanie w pozycji. Dzięki temu będzie stabilny i nie poderwie się do biegu, jak tylko otworzymy usta. Innym elementem godnym uwagi jest dostawianie – często trenowane na misce.

Gdy masz dużego psa, zdecydowanie dobrym pomysłem będzie nauczenie go obchodzenia cię od prawej strony, za plecami, i dopiero szybki „siad” przy lewej nodze. Dlaczego? Ponieważ jest to dla psów dużo łatwiejsze. A dla sędziego nie ma znaczenia, jaką drogą pies będzie dążył do pozycji zasadniczej.

Zmiana pozycji

W klasie 0 prezentujemy dwie zmiany pozycji. Jest to warowanie z pozycji siad (często stosowana komenda to „pac”) oraz siad z pozycji waruj (popularna komenda to „kic”). Oczywiście to, czy wybierzemy u psa nieruchomy tył, czy coraz popularniejszy nieruchomy przód, nie wpłynie na ocenę. Ważne, aby pies zmieniał pozycje szybko i dokładnie.

W starej „zerówce” pies mógł wykonać zmianę przy nodze lub przed nami. Od lipca będziemy zostawiać psa w pozycji „waruj”, odchodzić na 2 metry i, po odwróceniu się do psa, prosić go o „siad”, następnie „waruj”, po czym do niego wrócimy. Po posadzeniu psa ćwiczenie się zakończy. Ta forma zdecydowanie przypomina bardziej to, co będzie nas czekać w wyższych klasach.

Na co zwrócić uwagę? Jak ćwiczyć?

Zmiany pozycji to czysta dłubanina. Ćwicząc je, warto uzbroić się w cierpliwość i mnóstwo smaczków. Dobrym miejscem do doskonalenia zmian pozycji jest zacisze własnego domu. Nie ma tu żadnych rozproszeń, możemy więc robić więcej powtórzeń.

Zanim przeniesiemy ćwiczenie na zewnątrz warto, aby pies umiał zmianę pozycji robić bez gestu dłonią (mimo że na zawodach możemy użyć i głosu, i optyki). To świadczy o tym, że praca domowa została odrobiona poprawnie.

Przydatnym elementem jest również stopniowe przyzwyczajenie psa, że może ćwiczyć, mimo że leży za nim jedzenie. Dlaczego? Z myślą o kolejnych klasach. Takie jedzenie za psem może pomóc nam zakotwiczyć psa, dzięki czemu łatwiej zbudujemy większe odległości.

Wrażenie ogólne

Tu jest miejsce na ocenę zachowania zespołu przez sędziego nie tylko w ćwiczeniach, ale również pomiędzy zadaniami.

Fot. Man of the woods

Na co zwrócić uwagę? Jak ćwiczyć?

Ważnym elementem tej oceny jest bycie psa przy lewej stronie przewodnika także między ćwiczeniami oraz to, że psiak pracuje chętnie. Natomiast nie jest dobrze widziane oddalanie się psa od przewodnika, defekacja na ringu czy „kicu na głowę” (sztuczki, wysokie podskoki). 😉

Nadal często obserwuję utratę cennych punktów przez początkujących zawodników spowodowaną nieznajomością regulaminu lub nieobyciem z poruszaniem się po ringu. Dlatego koniecznie zapoznaj się z zasadami panującymi podczas zawodów, aby wiedzieć, ile komend możesz wydać oraz za co są odejmowane punkty.

Tu w sukurs przychodzą zawody treningowe jako okazja do wdrożenia w atmosferę startów nie tylko psa, ale przede wszystkim samego siebie.

Co jest potrzebne, aby startować w zawodach?

1. Książeczka startowa psa – wyrobisz ją w oddziale Związku Kynologicznego w Polsce.
2. Opłacenie rocznej składki członkowskiej (70 zł).
3. Rodowód – jeśli chcesz startować w mistrzostwach Polski, kwalifikacjach do mistrzostw świata. Na zwykłych zawodach możesz wystartować również z kundelkiem.
4. Potwierdzenie zaszczepienia psa przeciwko wściekliźnie.
5. Opłacenie startowego (około 130 zł).

Tekst opublikowany w magazynie Dog%Sport w 2019 roku

Reklama



trenerka psów Magdalena Łęczycka - Mrzygłód
Mgr inż. zootechniki, behawiorysta zwierzęcy COAPE, instruktor szkolenia psów, instruktor obedience. PT, Obi, IPO i Agility z Kajem. 29 miejsce na Mistrzostwach Świata Obedience z Zuko (2016). Vice Mistrz Polski Obedience 2015 z Zuko. Autorka książek „Jak to ugryźć? Czyli pies w domu” oraz „Na psa urok!”.

Podobne artykuły