Zachowanie

W stronę wolności: Co skłania psy do ucieczki?

Dlaczego psy niekiedy uciekają i wolą trzymać się od nas z daleka?

Fot. E. Kennemer

Iglosz był średniej wielkości kudłatym kundelkiem z wyglądu przypominającym polskiego owczarka nizinnego. Jego mieszkający w bloku opiekun przygarnął go z ulicy niewielkiego miasteczka, gdzie pies od dłuższego czasu błąkał się, dokarmiany przez dobrych ludzi. Był psem z charakterem, nie przepadającym za zbyt nachalnym kontaktem i pieszczotami, za to bardzo szybko przywiązał się do swojego, pierwszego chyba w życiu, opiekuna, młodego mężczyzny, który poświęcał mu wiele czasu. Mimo to zdarzało mu się zwiewać na porannym spacerze w pogoni za kotem lub tak po prostu i znikać na cały dzień, lub niekiedy na kilka dni. Widywano go wtedy czasami podróżującego z kierowcami ciężarówek zaopatrującymi lokalne przedsiębiorstwa lub sklepy. Po jakimś czasie pies wraz ze swoim opiekunem przeprowadzili się na skraj łemkowskiej wsi w Beskidzie Niskim. Dopiero tam, mając swobodny dostęp do pól, lasów i przestrzeni, Iglosz zaniechał swoich całodniowych eskapad, przestał gonić koty i stał się przydomowym psem spędzającym czas na leniwych wędrówkach wokół budynków gospodarstwa.

Przytaczam tę autentyczną historię z dawnych lat, żeby zilustrować nią najtrudniejsze przypadki uciekinierów – psów mających za sobą historię swobodnego życia bez kontroli człowieka, które trafiły do ludzkiego domu. Chciałbym też pokazać najbardziej typowe przyczyny ucieczek naszych psich przyjaciół.

Dlaczego psy uciekają?

Przyczyn jest kilka. Na początku trzeba powiedzieć, że eksplorowanie otoczenia jest silną potrzebą wszystkich psowatych i naturalnym dążeniem zapewniającym przetrwanie. Aby przeżyć, trzeba środowisko systematycznie sprawdzać – czy to w poszukiwaniu pożywienia, czy żeby wiedzieć w porę o ewentualnych niebezpieczeństwach. Zatem wałęsanie się jest wpisane w mózgi wszystkich zwierząt, nie wyłączając nas, zaś w mózgi psowatych szczególnie, ponieważ ich przodkowie musieli przemierzać duże przestrzenie w poszukiwaniu zdobyczy. Zatem budowa i fizjologia psów (za wyjątkiem tych, które zniekształciliśmy tworząc niektóre rasy) są budową i fizjologią zwierzęcia stworzonego do ruchu.

Oprócz tego jest jeszcze kilka powodów, dla których nasze psy oddalają się od nas na własną łapę.

Fot. Nathalie Spehner

Typu behawioralny lub rasa

Pierwszy z nich to predyspozycje danego typu behawioralnego lub rasy. W wyniku prowadzonej przez ludzi selekcji niektóre psy mają większą, a czasami bardzo dużą, potrzebę prezentowania takich zachowań jak tropienie (węszenie) lub pogoń za poruszającym się obiektem. Co więcej, stworzyliśmy psy, które, by wykonywać swoją pracę, musiały być daleko od przewodnika i samodzielnie podejmować decyzję dokąd biec czy jaki wykrot lub norę sprawdzić w poszukiwaniu zwierząt, na które polowali ludzie. Mam tu na myśli psy gończe (takie jak popularne beagle) oraz teriery czy płochacze (np. spaniele). Także psy pasterskie zaganiające (jak border collie) mają silną potrzebę wypatrywania, podkradania i pogoni, której jeśli nie są nauczone powstrzymywać emocji, nie mogą się oprzeć.

Decydując się na wybór któregoś z tych psów, musimy mieć świadomość, że jest on wyposażony w swego rodzaju “pakiet ucieczkowy”, nad którym trzeba zapanować, szczególnie starannie ucząc psa podstawowych poleceń, zaspokajając jego naturalne potrzeby związane z zachowaniem oraz wypracowując silną więź z przewodnikiem.

Popęd seksualny

Nie trzeba chyba tłumaczyć, jak ważną i silną potrzebą jest seks. Zachowania seksualne to nie tylko zaloty i kopulacja, lecz także (w przypadku samców) rywalizacja o względy potencjalnej partnerki oraz (w przypadku obu płci, choć silniej w przypadku samców) oddalanie się w poszukiwaniu szczęścia w miłości. Ponieważ w przypadku psów to samce poszukują i rywalizują, ich potrzeba seksualnej włóczęgi jest szczególnie silna. W dodatku, w przeciwieństwie do suk, psi chłopcy są aktywni przez cały rok. Dlatego u szczególnie pobudliwych przedstawicieli brzydszej płci, zwłaszcza w okresie dojrzewania, potrzeba seksualnych ucieczek bywa bardzo silna.

Nuda

Nuda i brak aktywności mogą stać się przyczyną inspirujących pomysłów i wynalazków, jednak u dzieci i psów, są najczęściej przyczyną zachowań będących utrapieniem opiekunów, w tym oczywiście ucieczek. Jeśli pies musi spędzać długie godziny samotnie w domu, a w dodatku jest wyprowadzany na niezbyt długie spacery, przeważnie lub wyłącznie na smyczy, będzie uciekał i korzystał ze swobody, kiedy tylko nadarzy się okazja. Dotyczy to także psów mieszkających na ogrodzonych posesjach. Dostęp do tej samej w gruncie rzeczy, nawet dużej przestrzeni, to nie to samo co możliwość pogoni, węszenia nowych miejsc czy przemierzania odległości. Dotyczy to szczególnie psów typów i ras opisanych wyżej. Trzeba jednak zaznaczyć, że są psy, które łatwiej znoszą niedostatek ruchu. Mam tu na myśli psy pasterskie stróżujące, takie jak leonberger, ale także (podobne w typie behawioralnym) psy starych ras psów do towarzystwa, jak shih-tzu, mops, a także większość molosów. Choć i w tych przypadkach codzienne spacery z przewodnikiem należą się im jak psu zupa.

Fot. Alvan Nee

Strach

Inną przyczyną ucieczek bywa strach. Psy bojące się odgłosów lub strzałów, nagłych, niespodziewanych sytuacji, będące w nowym środowisku, w którym coś je przestraszy – mogą zareagować ucieczką. Najczęściej w silnych emocjach nie zwracają uwagi na otoczenie i łatwiej im się zgubić. Takie sytuacje dotyczą także psów mających problemy separacyjne, których podłożem jest strach, ale też tęsknota za opiekunem. Jeśli cierpią z tego powodu, mogą wydostać się z domu lub ogrodzenia i oddalić się dość daleko. Niektóre z psów źle znoszą samotne przebywanie na posesji, zwłaszcza nocą.

Ekscytacja

Do ucieczki mogą skłonić psa także ekscytujące rzeczy dziejące się w otoczeniu, takie jak wiewiórki, zające, sarny, trop dzika, inne psy czy przejeżdżający rowerzysta. Oczywiście podłożem tych zachowań są opisane wcześniej predyspozycje, jednak wymieniam je jako osobną przyczynę, aby skłonić opiekunów, do myślenia w kategoriach psich pokus i analizowania pod tym kątem środowiska, w którym przebywa pies.

Jest kwestią właśnie takiego rozeznania czy na przykład na łąkach w pobliżu lasu warto przypiąć psa na linkę, podczas gdy na osiedlowych trawnikach takiej potrzeby nie ma.

Nawyki

Kolejna przyczyna to dotychczasowy styl życia i nawyki. Tu przywołam opisany na początku przypadek Iglosza, który wychował się prawie sam i nauczył się, jak wiele ciekawych aktywności i wrażeń można sobie zapewnić bez człowieka. Kiedy mój kolega zabrał go do domu, zapewniając bezpieczne, ciepłe i syte życie, okazało się, że to nie jest to, czego „tygrysy potrzebują najbardziej”.

Osiemdziesiąt procent psów żyje na Ziemi wśród ludzi, jednak bez żadnej z ich strony kontroli czy nawet uwagi. Można je spotkać tam, gdzie jest ciepło, bo psy to zwierzęta ewolucyjnie tropikalne, a więc na południu Europy, w gorących częściach Azji (na przykład w Indiach) i oczywiście w Afryce, gdzie od lat jeżdżę obserwować te fascynujące zwierzęta i ich przystosowanie.

Jeśli tylko istnieje szansa na znalezienie lub wyżebranie jedzenia – nie dzieje im się żadna krzywda i można powiedzieć, że jest to najbardziej naturalny styl życia psów domowych. Niestety w naszym klimacie i niebezpiecznych warunkach cywilizacyjnych nie ma akceptacji dla swobodnie żyjących psów. Jeszcze tylko na wsiach zdarzają się urodzeni wagabundowie i ostatni Mohikanie, którzy korzystają z psiej wolności uniknąwszy losu schroniska.

Zdarza się, że trafiają pod dach dobrych ludzi i niezależnie czy mieszkają na wsi, czy w mieście, dotychczasowym stylem życia potrafią spędzać sen z powiek nowych opiekunów. Są to, jak napisałem wcześniej, najtrudniejsze przypadki, bowiem nie łatwo jest stworzyć na tyle silną więź i zapewnić na tyle atrakcyjne życie, żeby odwieść wagabundę od wyuczonych przyjemności.

Fot. Caique Silva

Last but not least – psy uciekają także dlatego, że mogą, że mają sposobność

Last but not least – psy uciekają także dlatego, że mogą, że mają sposobność, bo ogrodzenie jest dziurawe, a szpara w furtce na tyle duża, by się prześliznąć. Albo przewodnik na spacerze, zamiast zajmować się psem, czyta w smartfonie niniejszy artykuł. Jeśli masz psa ze skłonnościami do ucieczek, a także nowego psa, który nie jest jeszcze z Tobą związany, zadbaj przede wszystkim o kilka spraw, wymienionych poniżej.

  • Zaczipowanie przyjaciela i rejestrację w ogólnopolskiej bazie danych psów.
    Niezależnie od czipa, pies powinien nosić przypiętą do obroży (noszonej także w domu) adresówkę z numerem telefonu przewodnika. Pozwoli to na szybką identyfikację i kontakt z Tobą komuś, kto znajdzie zgubionego psa.
  • Zabezpiecz odpowiednio ogrodzenie posesji, bramy i drzwi wejściowe do domu.
  • Uważaj na psa w szczególnych sytuacjach, takich jak wjazd auta na posesję, otwieranie drzwi, wchodzenie i wychodzenie gości. Jeśli trzeba, asekuruj psa smyczą w tych sytuacjach.
  • Jeśli twój pies – samiec ma szczególną skłonność do ucieczek w poszukiwaniu partnerki, o ile to możliwe wykastruj go. Badania wskazują, że kastracja samców znacząco obniża ich zapędy do ucieczek i włóczęgostwa. Każdy opiekun psa, zwłaszcza zaś takiego, który się oddala, powinien zadbać o jego szkolenie.
  • Nauczyć swojego przyjaciela przywołania i polecenia stój.
  • Nauczyć psa i umożliwić mu swobodne bieganie na spacerach. Wyprowadzanie psa na spacery wyłącznie na smyczy, poza nielicznymi wyjątkami (psy, które z przyczyn medycznych muszą mieć ograniczony ruch, psy w podeszłym wieku) jest dla niego bardzo obciążające. Jest także przyczyną ucieczek, bowiem potrzeba swobody i poruszania się własnym tempem jest bardzo silna u każdego psa. Nauka swobody wymaga ćwiczeń w ogrodzonych miejscach lub asekuracji dłuższą linką oraz motywowania psa do trzymania się blisko i nagradzania przychodzenia do przewodnika i podążania za nim.
  • Równie ważna jest nauka chodzenia przy nodze na smyczy i bez niej. To i powyższe ćwiczenia warto zacząć pod okiem doświadczonego trenera pracującego bez użycia przymusu, strachu i bólu.
  • W przypadku szczeniaków i młodych psów warto inicjować zabawę w ucieczki i chowanie się przewodnika. Skłania to psa do pogoni za znikającym człowiekiem lub szukania go, kiedy zniknie z oczu schowany za drzewem. Takie zabawy można urządzać w bezpiecznym otoczeniu lub w asyście kogoś, kto może asekurować psa linką. Oczywiście każdy powrót czy dobiegnięcie do przewodnika powinno być nagradzane jego entuzjazmem i co jakiś czas smakołykiem. Celem tych ćwiczeń jest wyrobienie w psie nawyku zwracania uwagi na opiekuna na spacerze i podążania w kierunku, który on wybiera.
  • Jednocześnie warto osłabić motywację do szukania ciekawych rzeczy w otoczeniu przez zaspokajanie potrzeb eksploracji, zabawy, spotkań z ludźmi czy innymi psami. Warto sporządzić listę najbardziej atrakcyjnych dla psa zachowań i zaspokajać je pod kierunkiem przewodnika. Jeśli pies na przykład lubi węszyć – warto zorganizować mu zabawy węchowe, zarówno w domu, jak i poza nim. Tylko wówczas środowisko nie będzie czymś w rodzaju „owocu zakazanego”, który kusi psa, kiedy tylko ma on chwilę swobody.
  • Jeśli mamy jakiekolwiek trudności z przywołaniem, nieposłuszeństwem, lękliwością lub agresywnością (np. pies rzuca się na napotkane psy), warto skorzystać z pomocy behawiorysty lub trenera. Nauka pod okiem instruktora lub ocena emocjonalnych problemów przez behawiorystę i wdrożenie odpowiedniego programu zmiany emocji i zachowania jest niekiedy konieczne, by wyeliminować przyczyny ucieczek. Behawiorysta lub trener po poznaniu psa może także podpowiedzieć wiele ciekawych aktywności, które będą przeciwwagą dla ucieczkowych atrakcji oraz wzmocnić chęć podążania za przewodnikiem i więź z nim.

Reklama



Behawiorysta Andrzej Kinteh - Kłosiński
Dyrektor Centre of Applied Pet Ethology (COAPE) Polska, wykładowca COAPE Polska i COAPE UK, członek COAPE Association of Pet Behaviourists and Trainers, członek Polskiego Towarzystwa Etologicznego. Pomysłodawca i twórca Serwisu Opieki Nad Zwierzętami PETSITTER.pl, autor licznych publikacji na temat terapii zachowania zwierząt towarzyszących. Prowadzi kursy i szkolenia dla behawiorystów i trenerów szkolenia psów, wolontariuszy, pracowników, kierowników schronisk oraz osób prowadzących domy tymczasowe dla psów i kotów w całej Polsce.

Podobne artykuły