Zachowanie

Zabawa w wymianę

Puller to zdrowsza i bezpieczniejsza alternatywa dla zabawy zwykłą piłeczką. Jak w pełni wykorzystać jego zalety, dowiecie się z tego tekstu.

Fot. BEATA PATRZAŁEK

Puller jest świetną alternatywą dla gonienia rzuconej piłki. Jest to zabawa, którą uwielbia większość psów. Niestety, zabawa piłką nie jest najlepszym z możliwych pomysłów na wspólną aktywność. Po pierwsze, pogoń i chwycenie toczącej (lub odbijającej) się piłki często wymaga od czworonoga gwałtownych zwrotów, hamowań. Może to skutkować mikrourazami, a te po pewnym czasie przechodzą w poważniejsze kontuzje.

Toczący się Puller pozwala na spokojne chwycenie (bez nagłego hamowania), a pies po podjęciu zabawki zazwyczaj zawraca łagodnym łukiem (bez gwałtownego zwrotu). Po drugie, zabawa powinna służyć budowaniu odpowiednich relacji opiekuna i jego pupila, a bieg za „zdobyczą” zaspokaja popęd łowiecki, zamiast zacieśniać więzi zwierzęcia i człowieka. Puller ma tę zaletę, że po przyniesieniu go przez psa możemy w nagrodę poszarpać się z nim (prawidłowe przeciąganie się zabawką z psem buduje odpowiednie relacje).

Fot. BEATA PATRZAŁEK

Chcąc zachęcić psa do przynoszenia zabawek po rzuceniu, najlepiej zacząć od nauki wymiany zabawek. Potrzebujemy dwóch takich samych, którymi można się przeciągać z pupilem. Puller jest sprzedawany w kompletach (dwa kółka), co ułatwi nam zadanie. Zaczynamy od przeciągania się z pupilem, wykonując spokojne ruchy w prawo i lewo, gdy pies jest zaangażowany w zabawę, puszczamy Puller i pokazujemy mu drugi. Zaczynamy go ciągnąć po ziemi, zachęcając do chwycenia.

W przypadku braku zainteresowania, nie podsuwamy pod nos czworonoga, a bawimy się sami. Wcześniej czy później, pies puści swój Puller i zainteresuje się naszym. Musimy jedynie przekonać go, że mamy lepszą zabawkę i świetnie się bawimy.

Oczywiście chwalimy i przeciągamy w nagrodę, gdy złapie i zdecyduje się na zamianę. Po pewnym czasie powtarzamy cały manewr. Podczas nauki zabawy musisz pamiętać, by nie szarpać się zbyt mocno, unikać wiszenia nad psem, okazywać dużo pozytywnych emocji. Nie przeginamy też z czasem przeciągania, kończymy zabawę, gdy pies aktywnie „walczy” o zabawkę. Dobrze początkowo kończyć sesję zwycięstwem czworonoga.

Fot. BEATA PATRZAŁEK

Jeśli obawiamy się zniszczenia Pullera, możemy go wymienić na inną zabawkę. Kolejnym krokiem jest wprowadzenie komendy, na którą nastąpi wymiana. Powinno to być słowo używane wyłącznie do chwytania zabawki. Postępujemy jak do tej pory, jednak moment złapania Pullera w pysk poprzedzamy komendą. Kolejny poziom to wymiana zabawek bez puszczania ich. Oba Pullery trzymamy w dłoniach, jednym się przeciągamy, i po wydaniu komendy oczekujemy, że pies chwyci drugi. W nagrodę przeciągamy się z nim (po pewnym czasie ponawiamy wymianę).

Fot. BEATA PATRZAŁEK

Puller rzucamy w ten sposób, by toczył się po ziemi (tzw. roller). Ponieważ najbardziej atrakcyjną częścią zabawy jest pogoń, wcześniej dobrze jest nauczyć psa wymiany zabawek na komendę. Możemy to wykorzystać, by pies przynosił Puller do nas. Początkowo wydajemy komendę i pokazujemy psu drugą zabawkę, zaraz po chwyceniu wcześniej rzuconej i zawróceniu w naszą stronę. Nagrodą za zamianę jest przeciąganie. Powoli opóźniamy wydanie komendy, oczekując bliższego podbiegnięcia z drugim Pullerem, a z czasem dochodzimy do tego, by przeciągać się przyniesioną zabawką. Innym sposobem jest rzucenie kolejnego rollera po chwyceniu poprzedniego i przybiegnięciu z nim do nas. Przeciąganie i rzuty warto czasem urozmaicić. Możemy ścigać się z psem do zabawki, gonić go po jej złapaniu. Przeciągając tarzać się po ziemi, delikatnie odpychać. Dzięki temu nasz pupil bardziej zaangażuje się w zabawę, a zaskakujące zmiany jej reguł sprawią, że pokocha na jeszcze bardziej.

Reklama




Piotr Awencki
Właściciel oraz wykładowca w Centrum Edukacji Kynologicznej Zuzik; założyciel i członek zarządu Polskiej Ligi Nosework; trener Klubu Nosework Warszawa; sędzia oraz zawodnik nosework.

Podobne artykuły