SportZaprzęgi

Trening w warunkach śnieżnych

W tym roku po raz pierwszy od kilku lat do wielu rejonów Polski zawitała wreszcie prawdziwa zima. Na co powinniśmy zwrócić uwagę podczas treningów, kiedy jest śnieg i mróz?

Fot. PIOTR PERTKIEWICZ

Ktoś mnie kiedyś zapytał, czy wolę wyścigi z psami w warunkach śnieżnych, czy bezśnieżnych. Bez dłuższego namysłu odpowiedziałem: zależy, kiedy pytasz? Zimą czy latem? Zimą zdecydowanie preferuję ściganie na saniach, a latem uważam, że to sport na kołach jest sednem tematu.

Taka porządna zima, jak tegoroczna, była chyba u nas w kraju, a szczególnie koło Gdańska, gdzie mieszkam, dobrych kilka lat temu, dlatego ostatnie dwa miesiące mogliśmy niemal codziennie trenować z naszymi psami na śniegu. W tym roku odpuściłem start na mistrzostwach świata w Kanadzie nie tylko z powodu olbrzymich kosztów, ale też aby dobrze przygotować swój zaprzęg do najważniejszych dla mnie w tym roku wyścigów o tytuł najszybszego na świecie w warunkach bezśnieżnych. W tym roku (2017 przyp.red.) odbędą się one w Polsce, w miejscowości Szamotuły.

Nasze psy biegają cały rok, oczywiście z różną intensywnością, zależną od fazy sezonu treningowego, w której się znajdują, jednak bieganie zimą jest dla nas raczej dodatkiem w skali roku. Na co powinniśmy zwrócić uwagę, kiedy jest śnieg i mróz, i jak to wpływa na nasze psy, spróbuję przedstawić wam w kilku punktach:

1. Temperatura

Temperatura – jest zimniej, więc nasze psy mogą mieć wydłużony czas pracy nawet dwukrotnie (moje do 20 minut), ich organizmy trudniej się przegrzewają, ale niech was nie zmyli leżący śnieg. Pamiętam zawody w Norwegii, kiedy świeciło słońce, śnieg topniał i parował, była duża wilgotność powietrza i psy bardzo szybko się przegrzewały. Chłodziłem je wtedy przed startem, okładając ich ciała mokrym i zimnym ręcznikiem. Bardzo niska temperatura też może być niebezpieczna. Kiedy jest zimniej niż minus 35 stopni, sędzia powinien odwołać zawody, ponieważ psy pracujące w pełnym galopie, na maksimum swoich możliwości, mogą doznać odmrożeń układu oddechowego.

Kiedyś w Kanadzie, przy minus 50, moje psy nie chciały być dłużej na zewnątrz, niż wymagało załatwienie ich podstawowych potrzeb. Podczas bardzo niskich temperatur długodystansowe psy zaprzęgowe mogą biegać w specjalnych t-shirtach, ochraniaczach na uszy czy genitalia, ale nie tylko w tak skrajnych przypadkach powinniśmy zadbać o odpowiednie zabezpieczenie przed wychłodzeniem.

Także w kojcu, kennelu czy na stakeoucie, kiedy ruch jest ograniczony, nie powinno się doprowadzać niepotrzebnie do wychłodzenia organizmu. Zaopatrzmy je wtedy w derki czy ubranka. Powinniśmy zwrócić uwagę na większe zapotrzebowanie kaloryczne i zastosować dietę bogatą w tłuszcze, ilość posiłków zwiększyć do trzech dziennie, w tym jeden ciepły. Ja stosuję na jednego psa zaprzęgowego, mieszkającego okrągły rok na zewnątrz, 2–3 puszki 800-gramowe Dolina Noteci Energy.

Fot. PIOTR PERTKIEWICZ

2. Podłoże

Śnieg, ale jaki?… Miękki i świeży będzie przyjazny dla psich łap, ale nie może być głęboki, gdyż pies wpadający podczas szybkiego biegu (np. przy 40km/h) w głęboki śnieg może tam „zostawić” łapę, skręcić, zwichnąć, złamać… Stary i bardzo twardy śnieg będzie szybki dla naszych płóz w saniach, ale może uszkodzić pazury i opuszki psich łap, jak również spowodować odbicia i bóle stawów, bo to jak bieganie po betonie. Mokry będzie śliski, będzie spowalniał bieg, będzie zwiększał wilgotność powietrza, może się dostawać między palce i pod paznokcie, powodować obtarcia. Możemy używać jednorazowych lekkich butów, ale pies w butach ma mniejszą przyczepność, w buty wkleja się śnieg, but może więcej ważyć, pies będzie się odrobinę szybciej przegrzewał, bo zasłonimy jego stopę, gdzie w cienkiej skórze błony między palcami znajdują się naczynia krwionośne, które odprowadzają nadmiar ciepła. Nie mogąc odprowadzać nadmiaru ciepła, pies będzie biegł wolniej, ale za to następnego dnia pobiegnie, bo zmniejszymy ryzyko uszkodzeń. Moje psy na treningach rzadko biegają w butach, dzięki czemu przyzwyczajają swoje łapy do różnych warunków. Na zawodach stosuję buty w zależności od warunków.

3. Zakręty

Pies biegający większość czasu w warunkach bez śniegu doskonale ścina zakręty, ale jak tylko pojawi się śnieg, doświadczony pies będzie na wielu zakrętach leżał w zaspie i tym samym cały nasz zaprzęg wraz z nami może skończyć na poboczu, splątany i do góry płozami. Taka sytuacja wystąpi, gdy mamy obfitą pokrywę śnieżną i śnieg na trasie jest ubity, a pobocze jest miękkie, nasz lider będzie ścinał zakręty i jak tylko postawi jedną łapę poza ubitą trasą, to zanurkuje w śniegu. Może się tego nauczyć, ale wymaga to biegania na takich trasach. Można psu pokazać granicę ubitego śniegu, na zakrętach i na naszej treningowej trasie powtykać co kilkadziesiąt centymetrów gałązki lub rozciągnąć taśmę.

4. Pojenie

Tak samo jak latem, uważajcie też, aby pies nie jadł śniegu. Jak posmakuje i mu się spodoba, a wy na to pozwolicie, to macie przechlapane na długie lata. Moja 12-letnia Feergy w latach swojej młodości biegała wiele wyścigów i niestety zimą jadła śnieg na każdym podbiegu. W tym czasie nie pomagała, prędkość zaprzęgu spadała i wybijała team z rytmu.

To tylko kilka wskazówek z rękawa, ja tymczasem zmykam na trening, bo śnieg cały czas leży.

Reklama



Igor Tracz
Od kilku lat jestem jednym z najbardziej rozpoznawalnych zawodników psich zaprzęgów na świecie Karierę ze sportem zaprzęgowym rozpocząłem w 2000 roku. Od 2007 jestem oficjalnym reprezentantem kraju. Zanim zająłem się tym sportem pracowałem jako alpinista miejski, uczyłem wspinaczki, nurkowałem, uprawiałem speleologię, byłem współtwórcą maratonu Harpagan, od 1992 roku amatorsko uprawiam kolarstwo górskie co doskonale pomogło mi przygotować się kondycyjnie do sportu zaprzęgowego. W 2009 roku założyłem klub zaprzęgowy dziś działający pod nazwą Dolina Noteci Racing Team gdzie charytatywnie szkolę młodzież i dzieci z wiejskich rejonów, adepci moich szkoleń zdobyli już kilkakrotnie tytuły najszybszych juniorów w Europie. Jestem częstym gościem jako trener w różnych krajach europejskich, organizuje szkolenia na całym świecie od północy Rosji po ciepłą Teneryfę. W sezonie startuje w wielu zawodach z reguły za granicą, oraz prowadzę szereg szkoleń i seminariów. Mam swoją linię sprzętu do wyścigów psich zaprzęgów Traczer oraz swoją linię sportowych psów zaprzęgowych w typie greyster.

Podobne artykuły