Psi Bufet: domowy obiad prosto pod Twoje drzwi!
Pies to nasz towarzysz codziennego życia. Dbamy o niego, razem ćwiczymy i spacerujemy, chcemy, by był zdrowy i w dobrej formie. Sami przykładamy coraz większą wagę do tego, co mamy na talerzu, dlatego dla naszego pupila również wybieramy świeżą, zbilansowaną i gotowaną karmę.
PsiBufet to rodzinna firma, zakochana w czworonogach. Ich misją jest zmiana podejścia do żywienia psów.
– Chcemy, by nasi psi towarzysze mieli codziennie w misce zdrowy i pełnowartościowy posiłek. Żebyśmy z taką sama uwagą wybierali jedzenie dla siebie, jak i dla pupila. Nasze psy zasługują na to, co najlepsze! – tłumaczy Anastasiia Kuzhda z firmy PsiBufet.
Dlatego też wszystkie posiłki mają jakość human grade, gotowane są na parze i nie zawierają zbóż.
Niejadki, wrażliwcy i łakomczuchy
– Kupiłam na próbę i zostaliśmy na stałe, bo jest to najlepiej akceptowane przez Merry jedzenie. Wcześniej mój pies był niejadkiem, z PsimBufetem nasze problemy się skończyły – cieszy się Julia, opiekunka Merry.
Składy karm PsiBufet zostały opracowane przed dietetyków i zweryfikowane przez ekspertów Zawierają 55% mięsa oraz 45% warzyw i owoców oraz pełną suplementację mineralno-witaminową.
– Jakość składników jest dla nas równie ważna, co prawidłowe zbilansowanie składu. Produkty spożywcze pochodzą od lokalnych dostawców z okolic Warszawy. Mięso jest dostarczane bezpośrednio z ubojni, a warzywa prosto od rolników – przybliża Anastasiia Kuzhda z firmy PsiBufet.
Dzięki składnikom wysokiej jakości, posiłki idealnie nadają się dla wrażliwych brzuszków, ciekawa oferta smaków urozmaici dietę niejadka, a dopasowane porcje pomogą w powrocie do formy.
– Rok temu znalazłam się w kropce: miałam na pokładzie świeżo zaadoptowanego psiaka, który w schronisku był karmiony suchą karmą, ale w domu już nie chciał jej tknąć. Szukając informacji o tym, jak mądrze karmić psa, znalazłam fajną stronę internetową o gotowanej karmie, ale żadnych opinii klientów. Zaufałam “na własne ryzyko” i zostałam do dziś – opowiada Beata, opiekunka Bambosza.
Zdrowie
Suplementacja jest nieodłącznym elementem diety psa. Nie jest możliwe dostarczenie wszystkich mikroelementów jedynie poprzez składniki spożywcze.
– W naszych karmach stosujemy takie dodatki jak: olej rzepakowy, dodatek mineralno-witaminowy, siemię lniane, tymianek, rozmaryn, pietruszkę. Pozwala to dostarczyć Twojemu psu optymalne wartości takich mikroelementów jak: białko, tłuszcze, węglowodany, witaminy, wapń i fosfor (wraz z zachowaniem właściwego bilansu), potas, cynk, jod oraz inne minerały – mówi Anastasiia Kuzhda z firmy PsiBufet.
Właściwy dobór składników i odpowiednia suplementacja to gwarancja nie tylko najedzonego psa, ale i zmniejszenia dolegliwości ze strony układu pokarmowego .
– Postanowiliśmy spróbować z pakietem startowym. Przyjechała paczka z zamrożonym jedzonkiem. 4 rodzaje mięsa z warzywami i ziołami, porcje dostosowane do waga Stefana – po trzech dniach oczom (a właściwie nosom) nie mogliśmy uwierzyć, problem gazów minął! Bezpowrotnie! – mówi Angelika, opiekunka Stefana.
Wygoda
– Podoba mi się to, że jedzenie jest jakości human grade, zbliżone do jedzenia „domowego”. Sama nie odważyłabym się gotować, bo wiem, że wymaga to dużej wiedzy z zakresu żywienia zwierząt – Psi Bufet to gotowe rozwiązanie, przygotowane przez profesjonalistów. Karma dopasowana do psa, a nie pies do karmy. W odróżnieniu od innych karm, Psi Bufet to rodzaj cateringu, który jest dostarczany prosto pod moje drzwi – mówi Julia, opiekunka Merry.
Posiłki z Psiego Bufetu są idealnie dopasowane do unikalnych potrzeb kalorycznych Twojego psa. Zostają zamrożone zaraz po gotowaniu, w najwyższym punkcie świeżości, a następnie dostarczone pod Twoje drzwi w specjalnie przygotowanym pudełku termicznym. Dostawy odbywają się na terenie całej Polski.
– Gotowane mięso, podroby, warzywa, delikatne zioła i składniki odżywcze. Wszystko odmierzone, policzone wedle rozmiaru, wagi i rodzaju aktywności mojego psa! Spersonalizowane jedzenie, ugotowane w niskiej temperaturze, zamrożone, dostarczone pod same drzwi. Czyż to nie brzmi atrakcyjnie? – pyta Beata, opiekunka Bambosza.