Zachowanie

Przywołanie psa – co mówi Twoje ciało?

Zatopieni w świecie wypowiadanych przez nas słów, zapominamy o tym, jak wiele można przekazać niewerbalnie. A przecież mowa ciała to „język ojczysty” naszych psów! Jak w łatwy sposób poprawić pracę nad przywołaniem? Zadbaj o to, aby Twoje ciało wysyłało czytelne komunikaty!

Fot. JOANNA RÓŻA KOSIEL

PRZYWOŁANIE – CZYLI CZEGO OCZEKUJEMY OD PSA?

Przywołując psa, oczekujemy nie tylko tego, że pies do nas podejdzie. Chcemy, aby zareagował szybko, znalazł się blisko nas i pozostał obok do chwili, gdy dostanie wyraźne pozwolenie na powtórne odbiegnięcie!

MOWA CIAŁA – ZNACZY WIĘCEJ NIŻ TYSIĄC SŁÓW

Psy nieustannie nas obserwują, wyciągają wnioski i starają się reagować na sygnały, jakie wysyłamy im niewerbalnie. Są one często dużo ważniejsze niż słowa, które wypowiadamy. Warto o tym pamiętać i świadomie korzystać z mowy ciała w komunikacji z naszymi pupilami. Nasz sposób poruszania się może znacząco ułatwić, ale i utrudnić naukę przywołania.

SPRZECZNE SYGNAŁY

Jednym z najczęściej popełnianych błędów jest przywoływanie psa, przy jednoczesnym podchodzeniu w jego stronę. W ten sposób pies dostaje od nas sprzeczne sygnały!
• Głosem mówimy psu „biegnij jak najszybciej w moją stronę!”
• Nasze ciało i ruch pokazują kierunek marszu – zupełnie przeciwny niż ten, w który pies ma biec!

Efekt? Pies w ogóle nie rusza z miejsca (czeka, aż to opiekun się zbliży), w połowie drogi do opiekuna zawraca i odbiega lub od początku oddala się od opiekuna, zamiast się do niego zbliżać (poruszając się zgodnie z kierunkiem, który opiekun nieświadomie pokazuje psu ciałem).

JAK SŁUP SOLI

Zawodnicy OBI czy np. służby specjalne szkolą psy do tego, aby reagowały błyskawicznie i bezbłędnie na przywołanie przewodnika, który stoi nieruchomo wyprostowany – w tego typu treningu jest to jedna z kluczowych umiejętności. W życiu codziennym, szczególnie na początku pracy z przywołaniem, taka precyzja nie jest nam niezbędna. Sztywno wyprostowane ciało nie jest dla psa atrakcyjne, nie zachęca do szybkiej reakcji na wołanie. Może też sprawić, że pies podbiega do wołającego i natychmiast odbiega w ciekawszą dla niego stronę. A przecież przywołując psa chcemy, aby pozostał on obok, aż do momentu, gdy pozwolimy mu na bezpieczne odejście!

PODĄŻAJ ZA MNĄ!

Jak za pomocą mowy ciała wspomóc pracę nad przywołaniem?

1. Przygotuj kilka smakołyków – trzymaj je w obu dłoniach.

2. Zawołaj psa i zacznij się dynamicznie cofać.

3. Gdy pies podbiegnie do Ciebie, cofaj się nieustannie, zachęcając psa do podążania za Tobą.

4. Utrzymując podążającego psa przy sobie, podawaj mu po jednym smakołyku – czasem z jednej, czasem z drugiej dłoni.

5. Na koniec wyprostuj się, wypowiedz komendę kończącą ćwiczenie (np. „ok!”) i wspólnie z psem ruszcie zgodnie w jednym kierunku!

W tym ćwiczeniu mowa ciała wspiera pracę nad każdym z istotnych elementów przywołania!
• Cofając się, pokazujesz psu kierunek, w jakim powinien się poruszać.
• Twój ruch jest dla psa atrakcyjny i bazuje na naturalnym instynkcie pogoni – to przyspiesza jego reakcję na wołanie i wspomaga reakcję nawet w środowisku pełnym rozproszeń.
• Podążanie za Tobą sprawia, że pies pozostaje blisko, aż do Twojego wyraźnego sygnału.
• Smakołyki podawane przemiennie z obu rąk sprawiają, że ćwiczenie jest dla psa bardziej atrakcyjne i nieprzewidywalne. A przecież chodzi właśnie o to, by świetnie się razem bawić!

Reklama



Podobne artykuły