Frisbee

Obieg w dogfrisbee – czy naprawdę taki ważny?

Niezaprzeczalnie jest to jeden z tych elementów, bez których dogfrisbiarze nie mogliby się obyć!

Fot. T. Mońko

Obieg”, „omiń”, „around”, „obejdź” – komend jest wiele, ale sens zawsze ten sam. Dążymy do jednego – aby pies okrążył przewodnika, a później pobiegł do przodu i złapał dysk. Często spotykam osoby, które próbują psom rzucać dyski, nie stosując obiegu. Zazwyczaj kończy się to brakiem chwytu.

W momencie, gdy trzymamy w ręce dysk, pies patrzy się na nas. Następnie rzucamy frisbee przed siebie. Wtedy nasz pies musi obrócić się o 360 stopni, później namierzyć dysk w powietrzu, rozpędzić się, aby go dogonić, i ostatecznie złapać. Jest to zadanie bardzo trudne fizycznie dla większości psów. Oczywiście możliwe, ale jednak trudne!

Ja z założenia staram się ułatwiać łapanie dysków moim psom, dlatego stosuję obieg.

Osoba prawo a leworęczna

Kierunek obiegu, który wykonuje pies, jest zależny od tego, czy rzuca mu osoba prawo, czy też leworęczna. Ma to naprawdę duże znaczenie! Pies, po ominięciu człowieka powinien wybiegać na tzw. podwójnej linii z dyskiem, czyli jeśli przewodnik rzuca dysk prawą ręką (wypuszcza frisbee bardziej po swojej prawej stronie ciała), to wtedy pies powinien obiegać człowieka od strony prawej do lewej, aby wybiec na drugiej linii i mogąc obserwować dysk w powietrzu, skręcając głowę w prawą stronę. Jeśli pies wykonałby obieg w drugą stronę, to wybiegłby pod dyskiem, co mocno utrudniłoby mu śledzenie frisbee w powietrzu, ale oczywiście zdarzają się psy, które sobie z tym radzą – od każdej reguły są wyjątki!

ZASADA!
Przy osobach praworęcznych pies obiega od strony prawej do lewej, przy osobach leworęcznych – od lewej do prawej.

ZALETY OBIEGU

Obieganie przewodnika przez psa przed wyrzutem dysku ma kilka zalet:

1) pies zyskuje prędkość, obiegając osobę rzucającą, dzięki czemu w momencie wypuszczenia dysku z ręki jest już w ruchu (a nie musi startować z miejsca, jak w wyżej opisanym przypadku),
2) pies, wybiegając zza nóg przewodnika, od razu może śledzić dysk po swojej prawej stronie (przy osobach rzucających prawą ręką, przy leworęcznych – analogicznie z lewej), co zdecydowanie zwiększa szansę na złapanie dysku,
3) pies odczytuje kierunek rzutu frisbee z naszej pozycji ciała – zazwyczaj stoimy przodem lub delikatnie prawym ramieniem do kierunku wyrzutu, dzięki czemu pies wie, w którą stronę musi biec.

Fot. T. Mońko

Jak nauczyć?

Naukę obiegania zaczynam zawsze od pracy na smaczkach. Gdy bierzemy do ręki dysk, psy często od razu wchodzą na wysokie emocje, przez co ciężko im się skupić na nauce nowych sztuczek. Wtedy zazwyczaj pies zaczyna się frustrować, że nie rzucamy mu dysku, a my denerwujemy się tym, że pies skacze, szczeka i robi wszystko, tylko nie to, co chcemy!

Zdecydowanie szybciej idzie wdrażanie nowych rzeczy, gdy pies jest spokojny i skoncentrowany, dlatego naukę obiegu zaczynam przy użyciu smaczków. Później przechodzę na zabawki, kończąc ostatecznie na dysku – stopniuję wzrost emocji w czasie pracy.

Etap I

Weź do obu rąk po jednym smaczku. Psa ustaw przed sobą. Zachęć go do podążania za prawą ręką, przesuwając ją za siebie. Kiedy już rękę trzymasz z tyłu za plecami, zamień ją na lewą (nie przekładając smaczków z jednej ręki do drugiej) i przeciągnij ją do przodu. Nagródź psa po swojej lewej stronie smaczkiem z lewej ręki.

Etap II

Teraz potrzebne Ci będą duże smaczki. Klasycznie – weź po jednym smaczku do każdej ręki. Psa ustaw przed sobą. Zachęć go do podążania za prawą ręką, za plecami zamień ją na lewą i na samym końcu wyrzuć smaczek ze swojej lewej ręki delikatnie w przód – na odległość około 0,5 m. Przy każdym kolejnym powtórzeniu możesz wyrzucać smaczek troszkę dalej, docelowo dochodząc do odległości około 2 m.

Na ćwiczenie tego etapu warto wybrać miejsce, gdzie trawa nie jest zbyt wysoka i pies bez problemu odnajdzie w niej rzucony smaczek. Z czasem możesz wykonywać delikatniejszy ruch prawą ręką – pies powinien zacząć kojarzyć gest wydawany ręką, już bez konieczności podążania za nią. W momencie, gdy Twój pies już rozumie co ma zrobić – możesz zacząć podkładać wybraną przez siebie komendę na wykonanie obiegu. Docelowo chcemy, aby nasz pies reagował głównie na słowo oraz niewielki gest ręki, abyśmy my mogli skupić się na dobrym rzucie.

Etap III

Czas na zabawkę! Weź do lewej ręki jakiś szarpak, futerko, mopa. Pies jest klasycznie przed Tobą. Prawą ręką pokaż gest obiegu (zamach nadgarstkiem w tył). Kiedy pies będzie już za Tobą, wyrzuć zabawkę w przód. Najpierw na małą odległość (około 1 m), z każdym kolejnym powtórzeniem możesz rzucać coraz dalej. Gdy pies pobierze zabawkę, zachęć go do powrotu do Ciebie i nagródź szarpaniem za ładny aport do Twojej ręki.

Jeśli to już Wam wychodzi, możesz przełożyć zabawkę do prawej ręki. Wszystko działa w ten sam sposób, tylko teraz wyda- jesz gest do obiegu prawą ręką z zabawką.

Etap IV

Jesteśmy u celu – frisbee w dłoń! Pies jest przed Tobą, dysk trzymasz w prawej ręce, wydajesz gest do obiegu, a gdy pies Cię ominie, wyrzucasz dysk. Najpierw krótki rzut, a z każdym kolejnym powtórzeniem możesz rzucać coraz dalej.

UWAGA! Powyższy sposób nauki obiegu jest stworzony dla osób rzucających dyski prawą ręką. Przy osobach leworęcznych wszystko działa w ten sam sposób, tylko należy zmienić strony – pies powinien obiegać od lewej do prawej.

Obieg-go lub obieg-imię

Pracując z moimi psami, cenię sobie bardzo dobrą komunikację. Po obiegu mogą zadziać się dwie rzeczy – możemy rzucić dysk daleko lub możemy zrobić jakąś ewolucję blisko ciała. W związku z tym po komendzie „obieg” dodaję jeszcze jedno słowo. Jeśli mój pies usłyszy komendę „go” – wie, że będzie dalszy rzut i automatycznie biegnie w przód. Jeśli jednak usłyszy swoje imię „Lorie” – po obiegnięciu hamuje przy mnie i czeka na dalsze zadanie (to często przydaje się w czasie freestyle’u). Warto ćwiczyć z psem oba warianty, aby nie popaść w rutynę. Niektóre psy, gdy nauczą się już schematu, zaczynają po komendzie „obieg” wybiegać bardzo daleko w przód, czekając na rzut dysku. To często jest problematyczne w późniejszych treningach lub startach na zawodach.

Podsumowanie

Obieg nie jest niezbędnym elementem podczas treningów frisbee, ale na pewno bardzo się przydaje i ułatwia życie! Osobom nieprzekonanym do tej metody zalecam przyjrzenie się na zawodach, co robią podczas swoich startów „profesjonaliści”. Szybko dojdziecie do wniosku, że jednak w tym obiegu tkwi jakaś tajemnica pozwalająca osiągać z psami sukcesy!

Reklama



Joanna Korbal
Instruktor szkolenia psów, behawiorysta, zoopsycholog, sędzia, trener i zawodnik dogfrisbee

Podobne artykuły