SzczeniakiZachowanie

Czesław poznaje świat: Trening szczeniaka

Szkolenie młodego psiaka to nie lada wyzwanie – zadaniem przewodnika jest bowiem nie tylko uczenie psa nowych komend, ale przede wszystkim wychowywanie i nauka życia w społeczeństwie – a przy tym kształtowanie rozwijającej się psiej osobowości.

Fot. A. Użarowska

Większość właścicieli, szczególnie gdy wcześniej mieli w domu czworonoga, oczekuje od swoich szczeniąt umiejętności i zachowania dorosłego psa. Młodość jednak rządzi się swoimi prawami i dzieciak musi się „wyszumieć”, a naszym obowiązkiem jest zapewnić mu dużo zabawy i odpowiednio ukierunkować oraz kontrolować te „szaleństwa”. Zadbać, by poznawał świat, cierpliwie i powoli uczyć odpowiedniego zachowania. Później trzeba „przeżyć” okres dojrzewania (czyt. „okres buntu”), robiąc swoje, a doczekamy się fajnego, dorosłego psa.

Okres szczenięcy to doskonały moment, by postarać się zbudować u psa przydatne cechy charakteru. Są one w dużym stopniu zależne od genów, jednak umiejętny trening może w przyszłości pozwolić uniknąć problemów z zachowaniem.

Czesław, jak większość szczeniąt, był bardzo zainteresowany światem, a szczególnie wszystkim, co się rusza. Niestety „świat” również reagował na osobisty urok Czesia i zaczepiał go na spacerach. Dlatego podstawą nauki posłuszeństwa była rezygnacja z interakcji z napotkanymi ludźmi (wszelkiego rodzaju – przechodniami, biegaczami, rowerzystami itd.) i zwierzętami, z wykorzystaniem „uciekającej nagrody” oraz skupieniem uwagi na opiekunie.

Trening posłuszeństwa powinien być dostosowany do wieku psa. Nie wymagajmy od szczeniaka idealnego wykonywania poleceń, a skupmy się na tym, by w przyszłości wykonywał je z radością.

Osobiście podczas spacerów ignoruję zaczepiających nas ludzi, skupiając całą swoją uwagę na psie. Staram się dać mu wsparcie, wykorzystując aktywne nagradzanie (gdy zajdzie potrzeba zwiększenia dystansu), rozsypując smaki w trawie lub ćwicząc „skupienie uwagi”. Ignorowanie to jedyny sposób na zakończenie interakcji z człowiekiem (wszelkie próby tłumaczenia tylko zachęcają „intruza” do dyskusji), dlatego nie przejmuję się tym, że może być to odebrane jako zachowanie niegrzeczne (a zaczepianie czyjegoś psa jest oznaką dobrego wychowania?). O wiele więcej problemów może wywołać w przyszłości skakanie na ludzi, podgryzanie ich lub obszczekiwanie. A tego niekontrolowane „przywitania” uczą naszych czworonogów. Na kontakt z nieznajomym pozwalam jedynie w sytuacji gdy wcześniej zostałem zapytany o zgodę, młody nie jest zbyt pobudzony i wcześniej usiądzie (a osoba go głaszcząca ukucnie). Czesław „kocha” ludzi i nie ma problemu z dotykiem. W innym wypadku dodałbym jeszcze kilka zasad lub pozwalał na kontakt z obcymi wyłącznie w sesjach treningowych.

Uciekająca nagroda

„Uciekająca nagroda” – zwana też aktywnym nagradzaniem, polega na nauce podążania za ręką ze smakołykiem. Warto ją wykorzystywać, gdy nasz pies obawia się kontaktu z człowiekiem/psem, zbyt się nim ekscytuje lub zwyczajnie nie mamy zamiaru do niego dopuścić. W przypadku silnego pobudzenia możemy połączyć ją z „karmieniem kur”, czyli po wycofaniu psa na odpowiednią odległość rozsypać na trawie garść smakołyków (węszenie wycisza psa).

Fot. A. Użarowska

Proste ćwiczenia

Niezależnie od tego, czy w przyszłości będziemy z naszym psem trenować posłuszeństwo, warto w okresie intensywnego wzrostu wykonywać zmiany pozycji (siad/waruj; waruj/stój; siad/stój). Te proste ćwiczenia wpływają na wzmocnienie mięśni, pomagają prawidłowo ukształtować miednicę i w efekcie pozwalają uniknąć lub zmniejszyć stopień dysplazji (przynajmniej taką informację uzyskałem na seminarium poświęconym temu schorzeniu).

Przywołanie ćwiczymy nawet, gdy szczeniak nie ma z nim problemu. Uwierz, z wiekiem może się to zmienić. Pies nabierze pewności siebie i przestanie się pilnować właściciela, a świat stanie się bardzo kuszący.

Zazwyczaj młody pies pilnuje się opiekuna, bo przy nim czuje się bezpieczniej. Niestety potrafi się to szybko zmienić. Zwierzę dorasta, jest pewniejsze siebie, a otaczający go świat zaczyna być coraz ciekawszy. Dlatego warto trenować przywołanie nawet, gdy ciężko oddalić się od szczeniaka na kilka kroków.

Ciągnięcie na smyczy jest najczęściej spowodowane nadmiernym pobudzeniem psa. Dlatego podczas spaceru umiejętnie dozuj szczeniakowi bodźce środowiskowe, a czasem zrób przerwę na wyciszenie (np. szukanie smaków w trawie).

Spacer jest najważniejszą z aktywności w życiu psa (o jego roli napiszę szerzej w kolejnym artykule), ale powinien być przyjemnością zarówno dla czworonoga, jak i jego opiekuna. Dlatego warto od początku uczyć szczeniaka chodzenia na luźnej smyczy. Możemy to robić, naprowadzając go i nagradzając lub wyłapując takie zachowanie.

Oprócz nauki, trzeba też „oduczyć” ciągnięcia. Ja w zasadzie używam jedynej metody – „wspinania po linie”. Polega ona na tym, że w momencie napięcia smyczy zatrzymuję psa w miejscu i do niego dochodzę (nie pozwalając mu iść dalej, dopóki nie dojdę). Dzięki temu nie muszę stać w miejscu, a szczeniak uczy się zatrzymywać i czekać, gdy jest napięta smycz.

Trening nudy i skupienia

Zamierzasz w przyszłości chodzić ze swoim psem do restauracji? A może będziesz chciał, by pies spokojnie czekał (np. na wizytę u weterynarza)? Zacznij ze szczeniakiem „trenować nudę”, czyli naucz go spokojnego przebywania w miejscu. Ćwicz w różnych miejscach, zaczynając od takich, które mają małą liczbę bodźców środowiskowych. Nagradzaj, spokojnie skarmiając smaki, gdy jest grzeczny i spokojny. Pamiętaj, że jest to szczególnie trudne, gdy w pobliżu są inne psy.

Niezmiernie ważnym aspektem w życiu szczeniaka jest stymulacja umysłowa. Ma ona bardzo różnorodne oblicza. Od poznawania świata na spacerach, po wszelkiego rodzaju treningi. Dzięki niej pies buduje poczucie własnej wartości (o ile poprowadzimy trening tak, by sam rozwiązywał problemy i odnosił sukcesy), uczy się pracować w skupieniu, wykonywać złożone zadania i rozwiązywać problemy bez użycia siły. Zapobiega też frustracji. Szczerze polecam wszelkiego rodzaju zabawy węchowe, szczególnie nosework .

Czesio od małego jest przygotowywany do startów na zawodach tej dyscypliny, a wpływ jej już widać w codziennym życiu. Czesio potrafi szybko analizować sytuację i dużo posługuje się węchem, by zbadać otoczenie. Dzięki temu jest spokojniejszy i sprawia mniej problemów. Stymulacja umysłowa jest doskonałym sposobem na zmęczenie psa. Nauka nowych rzeczy jest dla szczeniąt dużo bardziej wyczerpująca niż zabawa i, w odróżnieniu od niej, wycisza.

W okresie szczenięcym warto zapoznać psa z różnymi rodzajami powierzchni, również ruchomymi. Dzięki temu pies uczy się pokonywać swój lęk, kontrolować stres, a dodatkowo zwiększa swoją świadomość ciała.

Należy jednak pamiętać, by nie zmuszać go do tego, a jedynie odpowiednio motywować. Powinien również zawsze mieć możliwość wycofania się. Dzięki temu wzrośnie jego poczucie bezpieczeństwa, pewność siebie oraz zaufanie do przewodnika. A z czasem nowe wyzwania (i nowe przeszkody) będą fajnym sposobem na spędzanie razem z nim czasu. Brak pewności siebie bardzo często objawia się nadmierną ekscytacją, wycofaniem, próbą ucieczki lub zachowaniem agresywnym. Dlatego warto zadbać o odpowiedni trening szczeniąt, wybierając takie „psie przedszkole”, gdzie w programie zajęć będzie dużo stymulacji umysłowej oraz specjalne zabawki i przeszkody dla szczeniąt.

Reklama



Piotr Awencki
Właściciel oraz wykładowca w Centrum Edukacji Kynologicznej Zuzik; założyciel i członek zarządu Polskiej Ligi Nosework; trener Klubu Nosework Warszawa; sędzia oraz zawodnik nosework.

Podobne artykuły