Jak zbudować motywację u psa?
Jak budować podstawy sportowej relacji z psem? Co sprawi, że nasz pies pokocha treningi i będzie czerpał z nich satysfakcję? O komunikacji, motywacji i zaufaniu piszą Klubowicze Fractal Flyball Team
Kiedy zaczynamy?
Jeśli na przeszkodzie nie stoją zdrowotne lub behawioralne problemy psiaka, proponujemy zacząć od razu! Nasi młodzi flyballowi sportowcy zaczynają swoje pierwsze treningi już w trzecim lub czwartym miesiącu życia. Oczywiście nie robimy odbić od boxu czy też biegania przez hopki flyballowe.
Ćwiczenia dla młodych psów są dostosowane do ich możliwości fizycznych, sesje treningowe trwają dosłownie dwie minuty, a każde wykonane zadanie kończy się MEGA NAGRODĄ!
Co chcemy przez to osiągnąć? Przecież do pierwszych startów jeszcze co najmniej półtora roku, a skoro nie możemy trenować konkretnych elementów na torze, to może zacznijmy za kilka miesięcy? Dzięki tym małym wyzwaniom nasz trzymiesięczny szczeniak czuje się bohaterem ringu flyballowego! Wzrasta jego pewność siebie i zaufanie do przewodnika, uczy się, że na treningach najfajniejszy jest jego handler i że opłaca się z nim współpracować! My wiemy, że to wszystko przyniesie niewymierne efekty w przyszłości.
Jak zacząć?
Podstawą owocnej współpracy na linii pies – człowiek jest chęć obu stron do podjęcia działań i czerpanie z tych działań satysfakcji. Wyobraźmy sobie pełne zadanie flyballowe – handler puszcza psa, pies pokonuje 4 hopki, pobiera piłkę z boxu, wraca przez 4 hopki i co dalej? Nie ma chęci bez nagrody, czyli motywację zawsze budujemy od końca. Podstawą nagradzania psa we flyballu jest zabawa z właścicielem, najczęściej w przeciągnie – szarpanie się. Kiedy dojedziemy do momentu, w którym nasz pies uważa zabawę z nami za coś, o co warto zabiegać, zwiększamy kryteria, wprowadzając np. wymianę szarpaka na szarpak, piłki na szarpak – w efekcie pies w nagrodę dostaje to, co dobrze zna i lubi, czyli zabawę z nami.
Kolejno wprowadzane ćwiczenia stają się dla psa bardzo przejrzyste i czytelne. Uczymy psa pokonywania hopek – na koniec dobrze wykonanego ćwiczenia może rozszarpywać z właścicielem ulubiony sznur. Uczymy odbicia od boxu – znowu szarpanko! Pies pokonuje pięknie z zaangażowaniem cały tor – już wiecie po co?
Komunikacja i jasne kryteria
Kolejny, niezwykle ważny składnik naszej odpowiedniej relacji sportowej z psem, to umiejętność dobrej komunikacji oraz jasnych kryteriów. Na tej linii zawalić może tylko człowiek. To my musimy pilnować siebie, aby w odpowiednim momencie, w odpowiedni sposób, dać psu jasny sygnał co ma zrobić. Tu nie ma zmiłuj – nie dowiesz się, że to Ty zawaliłeś, dopóki tego nie zobaczysz lub ktoś Ci o tym nie powie. Dlatego właśnie świetnie jest mieć na treningu kogoś, kto na bieżąco zwróci Ci uwagę, lub nagrywać swoje sesje treningowe, a później analizować je samemu lub konsultować z wprawnym okiem kogoś doświadczonego – co dwie głowy, to nie jedna.
Komunikacja sprowadza się nie tylko do przekazania psu co ma zrobić, ale także do tego, aby przekazać mu czy zrobił to, o co nam chodziło, czy też nie. We flyballu bardzo ważny jest czas nagrodzenia, często to on decyduje o jakości i szybkości wykonywanego ćwiczenia. Brak nagrody mówi psu, że nie o to nam chodziło, ale to nic, pies dostaje możliwość niemal natychmiastowego poprawienia zadania.
Hej, sam na to wpadłem!
Nic tak nie buduje pewności siebie u naszego czworonoga jak jego własne odkrycia! Najlepsze efekty osiągniemy, kiedy nasz pies chce coś zrobić, a nie kiedy wie, że musi to zrobić. Dlatego od początku dajemy psu możliwość wyboru. Nie prowadzimy go na smyczy przez 4 hopki – chcemy, aby sam wpadł na to, że można biec przez hopkę i że skutkuje to super nagrodą. Oczywiście jego wybór podyktowany jest tym, co dzieje się po wykonaniu zadania, a kiedy zakoduje sobie, że nagroda jest tylko wtedy, gdy biegnie przez hopki, prawdopodobnie już zawsze będzie pięknie wchodził w tor flyballowy – nie dość, że sam to wymyślił, to jeszcze dostaje za to nagrodę!
Czy trening sportowy wystarczy, aby zbudować dobrą relację i zaufanie psa? Nie! Musimy pamiętać, że wszystkie kroki podejmowane na treningu w celu zbudowania fajnej sportowej relacji z psem, to tylko mały wycinek naszej wspólnej rzeczywistości.
Na zaufanie trzeba sobie zapracować – to jak postępujemy wobec psa w życiu codziennym, ma bardzo duży wpływ na efektywność w pracy. Od samych początków dbajmy więc o odpowiednią socjalizację z otoczeniem, uczmy się czytać psa, rozpoznawać sygnały, które wysyła i wspierać go w sytuacjach stresowych.
Budowanie pewności siebie u psa na treningach
Dość tej teorii. Poniżej proponujemy Ci banalnie proste ćwiczenie, na którym bazuje nasz sport, które pozwala naszym psom poczuć się pewnie, zaufać właścicielowi i na pewno będzie elementem budowania relacji sportowej z psem. Nie potrzebujesz do niego nic oprócz zabawki, którą lubi Twój pies i jednej osoby do pomocy.
Recalle – przywołanie z przytrzymania
Zostaw psa u swojego pomocnika, stań obok nich, krzyknij głośno imię psa i biegnij przed siebie z zabawką w ręku! Kiedy pies Cię dogoni, po prostu się z nim pobaw lub nagródź jedzeniem, najlepiej będąc w ciągłym ruchu. Pamiętaj, że na początek wystarczy Wam odległość dosłownie kilku metrów, z czasem możecie wydłużać te dystanse. Sesja treningowa powinna być krótka i skończyć się sukcesem.
Pamiętaj, że Twój pies powinien mieć niedosyt takiej super zabawy, dlatego lepiej skończyć za szybko niż doprowadzić do tego, że się znudzi.