ZachowanieŻywienie

Dlaczego pies je łapczywie?

Jaki jest powód, że nasz pies je zbyt łapczywie? Z jakim zagrożeniem dla niego się to wiąże? W jaki sposób można zaradzić temu problemowi?

Fot. Freepik

Dość często trafiają do mnie opiekunowie, którzy skarżą się na to, że ich pies je bardzo szybko i łapczywie, co często kończy się wymiotami bądź niestrawnością. Czasami wynika to z nadmiernej ekscytacji i pobudzenia zwierzęcia na widok pełnej miski, co jednocześnie wzbudza u człowieka lęk przed zadławieniem się psa.

Łapczywe jedzenie to problem sygnalizowany coraz częściej i najbardziej niepokoi opiekunów zwierząt na diecie BARF. Pojawia się wątpliwość, czy należy w takiej sytuacji stosować w diecie mięsne kości. Jaki jest powód, że nasz pies je zbyt łapczywie? Z jakim zagrożeniem dla niego się to wiąże? W jaki sposób można zaradzić temu problemowi? Na te pytania postaramy się udzielić odpowiedzi w poniższym artykule.

Kilka słów o fizjologii żywienia

Czy wiecie, że to właśnie węch jest kluczowym zmysłem, który decyduje o atrakcyjności danego pokarmu? Psy smakują nosem. Warto też wiedzieć, że psi przewód pokarmowy jest krótki. Pokarm z przełyku trafia do wpustu żołądka, następnie przemieszcza się do jego dna. Z części odźwiernikowej jest transportowany do dwunastnicy, która jest pierwszym odcinkiem jelita cienkiego. To właśnie mięśnie odźwiernika chronią przed cofaniem się treści pokarmowej i żółci z dwunastnicy do żołądka. Natomiast zadaniem żołądka jest gromadzenie pokarmu oraz regulowanie szybkości przechodzenia treści do jelita cienkiego, w którym odbywa się trawienie oraz wchłanianie produktów tego procesu.

Rozdrobnienie pokarmu na etapie jedzenia jest ważne – łykając za duże kawałki, pies naraża się na problemy trawienne. Żołądek może nie poradzić sobie z za dużymi kawałami pokarmu – możemy wtedy mieć szybką „zwrotkę”, czyli wymioty w kilka minut po posiłku.

Fot. Freepik

Przyczyny psiej łapczywości

Niestety, smutna przeszłość naszego czworonożnego przyjaciela, w której doświadczył bezdomności i głodu, często ma wielki wpływ na rozwinięcie się u niego łapczywego jedzenia. Pies boi się, że pokarm za chwilę zniknie i znowu wróci głód. Nauczył się, że niewiadomo kiedy pożywienie znowu będzie dostępne, więc trzeba korzystać najszybciej jak się da. I jak najwięcej. Problem pojawia się również w większych stadach, gdzie psy mają dostęp do wspólnych misek i nawzajem sobie z nich podjadają.

Niektóre osobniki mogą zwyczajnie niedojadać, jeżeli nie będą przypilnowane przez opiekuna, tym samym będą starały się jeść na zapas przy kolejnej okazji.

Zagrożenia

Niestety łapczywość to ryzyko zdrowotne dla naszego psa. Tym co martwi opiekunów najbardziej, jest ryzyko zadławienia się lub skrętu żołądka. Zakrztuszenie się może być nawet śmiertelne.

Warto pamiętać, że zbyt szybkie jedzenie może powodować powstawanie dużej ilości gazów, co zwiększa ryzyko śmiertelnego skrętu żołądka.

Zbyt szybkie jedzenie może też powodować dyskomfort i ból u psa, szczególnie jeśli zjada on naraz zbyt duże porcje pokarmu. Wymioty, o których wspominałam wcześniej, mogą prowadzić do odwodnienia, a co za tym idzie do zaburzeń elektrolitowych, co może wiązać się z koniecznością wizyty u lekarza weterynarii.

Jak możemy pomóc?

Przede wszystkim dobrze jest udać się do lekarza weterynarii i przebadać naszego psa. Sprawdzić, czy jest jakaś przyczyna zdrowotna, która powoduje łapczywe jedzenie. Na początku warto zacząć karmić częściej – dzienną porcję podzielić na kilka mniejszych porcji. Zwracajmy uwagę na to, aby nie zwiększać dziennej dawki pokarmowej. Może nam się wydawać, że tak mało dajemy jeść jednorazowo naszemu psu, ale przecież w skali dnia dostanie tyle co zawsze. Warto również włączyć do diety odpowiedni dla psa probiotyk, który wspomoże proces trawienia. Pamiętajmy, aby był on przeznaczony dla zwierząt i dawkowany odpowiednio do wagi.

Jeśli żywimy metodą BARF (bądź inną dietą surową) i nasz pies dostaje w dawce pokarmowej kości, polecam, aby te kości wycofać. Lepiej zastąpić je dobraną suplementacją, np. mączką kostną. Alternatywą jest też karmienie mięsną kością z ręki, ale to, czy będziemy mieć taką opcję, zależy od psa – czy będzie współpracował, czy nie będzie to dla niego zbyt duży stres. Zawsze też warto skonsultować się z behawiorystą i omówić, czy psie zachowanie nie wynika z przeszłych doświadczeń. Możliwa jest też praca własna ze zwierzęciem nad eliminacją niepożądanego zachowania. Zawsze warto wtedy zasięgnąć porady u specjalisty.

A może miska spowalniająca?

Tak! To dobre rozwiązanie jeśli, pomimo podjętych działań, nie udaje nam się wyeliminować zbyt szybkiego jedzenia u naszego psa. Czym jest miska spowalniająca? To miska, której zadaniem jest spowalnianie jedzenia przez psa poprzez jej specyficzną budowę. Ma wypustki, zakamarki, zakręty, w które wchodzi pokarm – pies musi się napracować, żeby dobrać się do jedzenia. Przy żywieniu psa suchą karmą dostępne są też specjalne kule, z których pokarm wysypuje się przy odpowiedniej manipulacji przez psa. Należy pamiętać, że stosowanie gadżetów nie jest metodą oduczania psa szybkiego jedzenia. Tym sposobem zmniejszamy po prostu ryzyko związane ze zbyt szybkim jedzeniem przez zwierzę oraz z przyszłymi konsekwencjami.

Fot. Freepik

Gryzaki

Chciałabym także uczulić na gryzaki. Przy łapczywym psie one również mogą stanowić zagrożenie. Pies zamiast gryźć, próbuje (i często mu się to udaje!) zjeść gryzak. Jeden z moich psich pacjentów był tak łakomy, że gdy nie udało mu się zjeść suszonej skóry z jelenia, bo była zbyt twarda, zmoczył ją w wodzie. Zjadł całą po zmoczeniu. Skończyło się to dla niego problemami gastrycznymi. Pies powinien zajmować się gryzakiem zawsze pod naszym czujnym okiem.

Podsumowanie

Łapczywe jedzenie może być przyczyną problemów zdrowotnych, więc zawsze należy podjąć działania w celu eliminacji tego problemu. Zadławienie i skręt żołądka, które mogą być jego konsekwencjami, mogą doprowadzić do śmierci naszego pupila. Nie zawsze znajdziemy przyczynę takiego zachowania naszego zwierzęcia, ale zawsze należy podjąć próbę jej znalezienia, np. poprzez współpracę z doświadczonym behawiorystą. I zawsze – działać, aby pies nie mógł tak szybko jeść. Pozwoli nam to zminimalizować zagrożenia.

Reklama




Agnieszka Cholewiak-Góralczyk
Prowadzi Fundację Surowe Kotki i Psy zajmującą się popularyzacją zdrowego żywienia psów i kotów, w szczególności surowymi modelami żywienia tj. dietą BARF i whole prey. Zajmuje się układaniem planów żywieniowych dla zwierząt zarówno chorych jak i zdrowych. Pracuje, jako konsultant dietetyczny w lecznicy w Warszawie. Publikuje swoje artykuły w magazynach zarówno branżowych jak i tych dla opiekunów zwierząt. Jest autorką książki „Nie dla psa (i kota) kiełbasa, czyli jak zdrowo karmić swojego zwierzaka”. Ukończyła Kurs Dyplomowy COAPE, który nadaje kwalifikacje behawiorysty zwierzęcego. Prowadzi grupę na portalu Facebook: Surowe Kotki i Psy – o prawidłowym żywieniu i opiece nad zwierzętami.

Podobne artykuły